W marcu 2017 r. PTPA zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości o informację publiczną o pracach zmierzających do wypowiedzenia przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej przyjętej w Stambule 11 maja 2011 r., a także o udostępnienie projektu wniosku o wypowiedzenie Konwencji. Konwencję przyjęto w Polsce w 2015 r. głosami ówczesnej koalicji PO-PSL.
Resort odpowiedział, że w listopadzie 2016 r. wystąpił do innych ministerstw o opinię co do Konwencji, przedstawiając własną, wstępną ocenę skutków jej wprowadzenia. Dodano jednak, że już na pierwszym etapie konsultacji powstała konieczność uzyskania opinii organów Unii Europejskiej w tej sprawie. Dlatego zapadła decyzja o wstrzymaniu wszelkich prac analitycznych. Wskazano, że procedura związana z przygotowaniem wniosku służyła wymianie informacji, uzgodnieniu poglądów. Dlatego uznano, że dokument ten ma charakter dokumentu wewnętrznego, który nie podlega udostępnieniu w trybie ustawy z 6 września 2011 r. o dostępie do informacji publicznej.
Czytaj też: Czy ofiary przemocy domowej będą słabiej chronione
PTPA złożyło do WSA skargę na bezczynność ministra. Wskazało, że dokument resortu trafił do innych podmiotów, wobec czego ma cechy dokumentu urzędowego. Nie można go zatem uznać za dokument wewnętrzny, ale za informację publiczną. W ocenie PTPA przyjęcie, że dopiero ostateczny projekt, a nie wcześniejsze propozycje zmian, staje się informacją publiczną, godzi w konstytucyjne zasady, takie jak: jawność działania władzy publicznej, udziału obywateli w sprawowaniu władzy oraz w prawo do informacji.
Do sprawy w WSA przyłączył się RPO Adam Bodnar, który poparł argumenty PTPA.