Kaczyński i Srebrna: za mało danych na werdykt

To sąd, raczej cywilny, jest najwłaściwszą drogą do zbadania roszczeń austriackiego dewelopera do spółki powiązanej z PiS.

Aktualizacja: 29.01.2019 19:10 Publikacja: 29.01.2019 17:07

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Do warszawskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, który miał zwodzić Geralda Birgfellnera, austriackiego dewelopera, przez co miał on stracić kilka mln zł wynagrodzenia za prace służące przygotowaniu budowy wieżowca na działce spółki Srebrna, kontrolowanej przez władze PiS.

Czytaj także: Pełnomocnicy Birgfellnera zawiadamiają prokuraturę

Ów biznesmen ma też dochodzić od prezesa PiS odszkodowania, na początek w sprawie karnej, gdyby do niej doszło. Jak powiedział „Rz" adwokat Jacek Dubois, jeden z pełnomocników Austriaka, w zawiadomieniu do prokuratury wskazano wiele poleceń Kaczyńskiego służących wykonaniu tej pracy. Wskutek prowadzonej ponad rok gry pozorów nie otrzymał wynagrodzenia. Kaczyński miał gwarantować w imieniu spółki Srebrna zapłatę jako umocowany do działania w jej imieniu. Formalnie był zaś w radzie nadzorczej Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, głównego udziałowca Srebrnej, i miał pełnomocnictwo do występowania na posiedzeniach jej rady nadzorczej.

Czytaj także:

"Taśmy Kaczyńskiego": Partia nie może działać na rynku jak deweloper

Znów życie na podsłuchu - Wojciech Tumidalski o "Taśmach Kaczyńskiego"

Fiasko "Wież Kaczyńskiego" przez formalności budowlane

"Taśmy Kaczyńskiego": Na Srebrnej nie stracisz

Jarosław Kaczyński w nagranej rozmowie nie kryje, że Austriakowi wynagrodzenie za prace się należy, ale muszą być do tego podstawy w rachunkach. Proponuje więc, by Austriak wkroczył na drogę sądową, i nie traktował jej jako wojennej. – Jestem gotów zeznać w sądzie, że te prace były wykonane dla nas, tzn. dla Srebrnej. Macie więc mocne argumenty w postaci uchwały zarządu, macie pełnomocnictwa, czyli sytuację prawną macie dobrą. Kaczyński zauważa wreszcie, że ów proces można zakończyć ugodą.

Co o szansach procesu sądzą zaprawieni prawnicy?

– Materiał „Gazety Wyborczej" moim zdaniem nie wystarczy do odpowiedzialnej oceny prawnej szans złożonego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – mówi „Rz" prof. Maciej Gutowski, szef poznańskich adwokatów. – Nie jestem też w stanie ocenić szans pozwu Geralda Birgfellnera, w szczególności wobec kogo może być skutecznie złożony. Ogólną zasadą jest, że powództwo wytacza się przed sądem miejsca zamieszkania lub siedziby dłużnika.

– Nie znając szczegółów rozmów i dokumentów, które mogłyby pokazać ewentualny szerszy kontekst sprawy, trudno się wypowiadać, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Jestem zdania, że w takich wypadkach właściwszym instrumentem dochodzenia roszczeń jest prawo cywilne i pozew o zapłatę, o naprawienie szkody majątkowej, jeśli ktoś jej doznał – ocenia Piotr Zimmerman, radca prawny z kancelarii Zimmerman i Wspólnicy. – Tylko w takim procesie da się ustalić, jaka umowa została zawarta między stronami i kto do czego się zobowiązał. Polskie sądy wolą umowy pisemne i biznesmen bez takiej umowy ma zdecydowanie słabszą pozycję.

Do warszawskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, który miał zwodzić Geralda Birgfellnera, austriackiego dewelopera, przez co miał on stracić kilka mln zł wynagrodzenia za prace służące przygotowaniu budowy wieżowca na działce spółki Srebrna, kontrolowanej przez władze PiS.

Czytaj także: Pełnomocnicy Birgfellnera zawiadamiają prokuraturę

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP