Wolne za pracującą sobotę w urzędzie

Pracownikowi samorządowemu świadczącemu na polecenie przełożonego pracę w sobotę, udziela się innego (całego) dnia wolnego od pracy do końca okresu rozliczeniowego, w którym tę pracę świadczył, w terminie z nim uzgodnionym.

Aktualizacja: 27.11.2016 10:08 Publikacja: 27.11.2016 09:17

Wolne za pracującą sobotę w urzędzie

Foto: 123RF

Pracownik samorządowy pracujący od poniedziałku do piątku otrzymał polecenie pracy w sobotę. Tego dnia pracował 4 godziny. Czy za ten czas przysługują mu 4 godziny wolnego, czy cały dzień wolny od pracy? – pyta czytelnik.

Pracownikowi należy udzielić dnia wolnego od pracy. Taka rekompensata wynika z konieczności zachowania zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Przed zakończeniem okresu rozliczeniowego te 4 godziny nie stanowią zaś nadgodzin.

Wybiera pracownik

Artykuł 42 ust. 4 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 902; dalej: ustawa) wskazuje, że pracownikowi samorządowemu za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje, według jego wyboru, wynagrodzenie albo czas wolny w tym samym wymiarze. Z tym że wolny czas, na wniosek pracownika, może być udzielony w okresie bezpośrednio poprzedzającym urlop wypoczynkowy lub po jego zakończeniu.

W zakresie nieuregulowanym tą ustawą do stosunków pracy pracowników samorządowych stosujemy przepisy kodeksu pracy. W odniesieniu zaś do czasu pracy ustawa odnosi się w zasadzie tylko do nadgodzin – odmiennych zasad rekompensaty, nieco innych niż w kodeksie pracy podstaw odmowy wykonywania tej pracy, nieco też różniących się przesłanek zlecania. Ustawa w żaden sposób nie reguluje m.in. pracy w niedziele i święta czy w dniach wolnych wynikających z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.

Praca w godzinach nadliczbowych to ta wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy. Pracowników samorządowych obowiązują zaś kodeksowe normy czasu pracy, czyli 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Zła interpretacja

W początkowym okresie obowiązywania ustawy często uważano, że za pracę w dniu wolnym (najczęściej w sobotę) rekompensata powinna być oparta na zasadach zawartych w ustawie dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych. Tak np. wskazywał piśmie z 29 maja 2009 r. prezes Rady Ministrów: „art. 42 ust. 4 ustawy o pracownikach samorządowych stanowi lex specialis w stosunku do przepisów kodeksu pracy. Pracownikowi samorządowemu wykonującemu pracę w godzinach nadliczbowych na polecenie przełożonego co do zasady przysługuje wynagrodzenie albo czas wolny. Obowiązujące regulacje nie przewidują dodatków ani 50-proc., ani 100-proc. za godziny nadliczbowe. A zatem pracownikowi samorządowemu za pracę w godzinach nadliczbowych należy się wynagrodzenie, a nie dodatek. Ponadto zgodnie z art. 15111 kodeksu pracy tylko za pracę w niedziele i święta oddaje się dodatkowy dzień wolny. W przypadku pracy w sobotę pracownikowi należy się czas wolny w tym samym wymiarze lub wynagrodzenie. Z brzmienia art. 42 ust. 2 wynika, że wybór wynagrodzenia albo czasu wolnego jest alternatywą rozłączną, czyli nie można jednocześnie otrzymać i wynagrodzenia, i czasu wolnego. Należy zaznaczyć, iż uregulowanie z art. 42 ustawy o pracownikach samorządowych jest zasadą, jednak nie można wykluczyć sytuacji, iż pracodawca w regulaminie wynagradzania, o którym mowa w art. 39 ustawy, wprowadzi regulację związaną z dodatkami za pracę w godzinach nadliczbowych, określając poziom tych dodatków w dowolnej wysokości, w zależności od kondycji finansowej jednostki".

Na korzyść zatrudnionego

To podejście jest błędne i opiera się na nieprawidłowym rozumieniu pojęcia pracy w godzinach nadliczbowych. Przepracowanie w wolną sobotę 4 godzin nie oznacza przekroczenia normy dobowej (tak będzie dopiero od 9. godziny pracy), zaś przekroczenia normy średniotygodniowej czasu pracy ustalane są dopiero z końcem okresu rozliczeniowego. Tym samym czas ten do końca trwającego okresu rozliczeniowego stanowi pracę w dniu wolnym wynikającym z obowiązującej również u pracowników samorządowych zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. A za taką pracę na przestrzeni okresu rozliczeniowego powinien być udzielony dzień wolny w terminie uzgodnionym z pracownikiem.

Tak też do tego zagadnienia podchodzi Państwowa Inspekcja Pracy w opinii z 12 września 2013 r. w sprawie sposobu rekompensowania pracownikowi samorządowemu pracy w dniu wolnym wynikającym z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.

„Pracownikowi samorządowemu świadczącemu na polecenie przełożonego pracę w dniu wolnym od pracy wynikającym z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, tj. w sobotę (zgodnie z rozkładem czasu pracy soboty są dniami wolnymi od pracy), należy udzielić innego (całego) dnia wolnego od pracy do końca okresu rozliczeniowego, w którym tę pracę świadczył, w terminie z nim uzgodnionym".

Dopiero gdyby pracownikowi samorządowemu do końca okresu rozliczeniowego nie udzielono dnia wolnego, praca w tym dniu stanie się pracą w godzinach nadliczbowych i tym samym stosuje się wtedy zasady rekompensaty z ustawy o pracownikach samorządowych.

Pracownik samorządowy pracujący od poniedziałku do piątku otrzymał polecenie pracy w sobotę. Tego dnia pracował 4 godziny. Czy za ten czas przysługują mu 4 godziny wolnego, czy cały dzień wolny od pracy? – pyta czytelnik.

Pracownikowi należy udzielić dnia wolnego od pracy. Taka rekompensata wynika z konieczności zachowania zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Przed zakończeniem okresu rozliczeniowego te 4 godziny nie stanowią zaś nadgodzin.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP