Urzędnik musi znać zakres swoich obowiązków

Powinnością pracownika administracji jest znajomość prawa oraz wewnętrznych aktów prawnych, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę. Brak takiej wiedzy może skutkować odpowiedzialnością karną.

Publikacja: 25.08.2015 06:55

Urzędnik musi znać zakres swoich obowiązków

Foto: 123RF

Jestem pracownicą jednego z wojewódzkich urzędów. Przedsiębiorca złożył do wydziału, w którym pracuję, podanie o dofinansowanie dla swojej firmy. Nie rozpoznałam tego podania, gdyż nie miałam świadomości, że leży to w zakresie moich obowiązków służbowych. W konsekwencji termin na wypłatę środków upłynął i przedsiębiorca nie może już liczyć na dofinansowanie z programu, którym był zainteresowany. Czy w takiej sytuacji, poza odpowiedzialnością służbową, mogę zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej? – pyta urzędniczka jednego z urzędów wojewódzkich.

Tak.

Funkcjonariusze publiczni, a więc m.in. pracownicy centralnych i lokalnych urzędów, mają obowiązek rzetelnego wykonywania swoich obowiązków służbowych. Swoimi działaniami nie mogą narażać na szkodę interesów państwa i określonych osób. Jeżeli nie wywiążą się z tego obowiązku, mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, popełnia przestępstwo. Grozi za nie nawet trzy lata pozbawienia wolności.

W toku prowadzonego postępowania trzeba przede wszystkim udowodnić, że urzędnik nie dopełnił ciążących na nim obowiązków. Może to polegać na zaniechaniu wykonania obowiązku bądź nienależytym jego wykonaniu. Pierwsza sytuacja wystąpi wtedy, gdy urzędnik w ogóle nie wykona swoich służbowych zadań. Druga – gdy przystąpi on do ich realizacji, jednak zrobi to nienależycie.

Z popełnieniem przestępstwa urzędniczego z art. 231 par. 1 kodeksu karnego będziemy mieli do czynienia także wtedy, gdy urzędnik przekroczy swoje uprawnienia. Może się to przejawiać w dwóch formach. Po pierwsze, urzędnik może działać w ramach swoich uprawnień, lecz niezgodnie z prawnymi warunkami czynności. W praktyce sytuacja taka wystąpi np. wtedy, gdy urzędnik formalnie ma uprawnienia np. do wydania pozwolenia na użytkowanie budynku, ale w danej sytuacji wydał ją w sytuacji, kiedy nie było do tego żadnych podstaw, a więc wbrew przepisom. Przekroczenie uprawnień może też przybrać postać działania nieleżącego w ramach uprawnień funkcjonariusza publicznego, lecz pozostającego w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną i stanowiącego wykorzystanie wynikających z niej uprawnień.

Sytuacja taka wystąpi np. wtedy, gdy urzędnik wyda decyzję administracyjną w sprawie, którą zajmuje się jego wydział, jednak w konkretnym przypadku, zgodnie z wewnętrznymi regulacjami i podziałem zadań, decyzja taka mogła być wydana wyłącznie przez jego przełożonego. Sąd Okręgowy Białymstoku w sprawie, którą się zajmował, wskazał, że w takiej sytuacji konieczne jest szczegółowe i precyzyjne ustalenie obszaru działań, do których był upoważniony dany urzędnik. Stwierdzenie, że konkretna decyzja wykraczała poza zakres jego umocowania, daje podstawę do przyjęcia, że przekroczył on przysługujące mu uprawnienia (wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z 31 października 2012 r., sygn. akt VIII Ka 621/12).

Poza niedopełnieniem obowiązków lub przekroczeniem uprawnień w toku postępowania karnego trzeba jeszcze wykazać, że działania lub zaniechania urzędnika wyrządziło szkodę publiczną lub prywatną konkretnej osobie lub podmiotowi. Jeżeli działania urzędnika były jedynie niezgodne z jego uprawnieniami lub nie wypełniał on należycie swoich obowiązków, ale nie groziło to realnym wystąpieniem szkody, to będzie mu groziła jedynie odpowiedzialność dyscyplinarna lub służbowa. Nie poniesie on sankcji karnych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 27 września 2013 r. (sygn. akt II KK 229/13), przypisanie czynu z art. 231 par. 1 kodeksu karnego wymaga wykazania wystąpienia realnego, odrębnego od samego zachowania się sprawcy, zagrożenia dla interesu publicznego lub prywatnego w wyniku niewłaściwego działania funkcjonariusza publicznego.

W praktyce działaniem na szkodę interesu prywatnego będzie np. niezajęcie się sprawą przedsiębiorcy, wskutek czego utraci on możliwość uzyskania dofinansowania dla swojej firmy. Co ważne dla zaistnienia tego przestępstwa nie jest konieczne wystąpienie szkody. W postępowaniu karnym nie trzeba więc udowadniać, że gdyby urzędnik należycie zajął się sprawą przedsiębiorcy, to z całą pewnością otrzymałby on dofinansowanie w określonej wysokości dla swojej firmy. Wystarczy jedynie, iż zaniedbanie urzędnika realnie groziło niebezpieczeństwem powstania tej szkody, a więc utratą tego dofinansowania.

W sytuacji opisanej przez czytelniczkę niewątpliwie musi się ona liczyć z tym, że poza odpowiedzialnością służbową, zostanie również pociągnięta do odpowiedzialności karnej z art. 231 par. 1 kodeksu karnego. Nie budzi bowiem żadnych wątpliwości, że zaniedbała ona swoje obowiązki służbowe i nie rozpatrzyła podania przedsiębiorcy. Na skutek jej zaniedbania przedsiębiorca stracił realną możliwość uzyskania określonego dofinansowania dla swojej firmy. Nie ma przy tym znaczenia, że urzędniczka nie znała zakresu swoich obowiązków i nie wiedziała, że to ona musi rozpoznać złożone podanie. Każdy urzędnik zobowiązany jest bowiem do starannego i sumiennego wykonywania swoich obowiązków, które nakładają na niego przepisy, a także wewnętrzne akty prawne, jak np. decyzje administracyjne, zakresy obowiązków, regulaminy, umowy o pracę czy obowiązki. Obowiązkiem urzędnika jest znajomość tych regulacji i aktów prawnych. Nie może on skutecznie bronić się, że nie znał całego zakresu nałożonych na niego obowiązków, bo znajomość aktów określających uprawnienia i obowiązki również jest powinnością urzędnika.

podstawa prawna: ustawa z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (DzU nr 88, poz. 553 ze zm.)

Jestem pracownicą jednego z wojewódzkich urzędów. Przedsiębiorca złożył do wydziału, w którym pracuję, podanie o dofinansowanie dla swojej firmy. Nie rozpoznałam tego podania, gdyż nie miałam świadomości, że leży to w zakresie moich obowiązków służbowych. W konsekwencji termin na wypłatę środków upłynął i przedsiębiorca nie może już liczyć na dofinansowanie z programu, którym był zainteresowany. Czy w takiej sytuacji, poza odpowiedzialnością służbową, mogę zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej? – pyta urzędniczka jednego z urzędów wojewódzkich.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a