W czwartek posłowie z sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji zapoznali się z pogłębioną informacją rządu o liczbie zatrudnionych na kontraktach cywilnoprawnych w administracji.

Okazuje się, że w 2013 r. wszystkie jednostki administracji publicznej, w tym rządowej i samorządowej, urzędy centralne, jednostki wojskowe i podmioty działające na rzecz zabezpieczenia społecznego (np. ZUS) zawarły 34 tys. umów-zleceń i 7,5 tys. umów o dzieło. W zeszłym roku umów-zleceń było jeszcze więcej, bo ponad 37,5 tys. Ubyło natomiast umów o dzieło, i było ich tylko 6,5 tys.

By pogłębić te ogólnikowe dane wynikające ze sprawozdań Głównego Urzędu Statystycznego, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przeprowadziła dodatkowe badanie w wybranych ministerstwach, urzędach centralnych i wojewódzkich. Okazało się, że najwięcej takich umów w administracji rządowej, bo aż 1300, zostało zawartych przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Umowy te były zawierane z ekspertami na ocenę wniosków składanych w urzędzie. Kolejne na liście jest Ministerstwo Edukacji Narodowej, które zawarło w zeszłym roku 1000 kontraktów na recenzje podręczników.

Z wyjaśnień rządu wynika, że zdecydowana większość kontraktów stosowanych w administracji rządowej to krótkotrwałe, bo trwające do trzech miesięcy, zlecenia i nie ma uzasadnienia ani praktycznego, ani ekonomicznego, aby do ich wykonania zatrudniać wykonawcę na etacie.