Protest ma polegać na wyłączeniu w czwartek o godzinie 10 na 15 minut komputerów, na których pracują urzędnicy. Jak zaznacza Tomasz Ludwiński, przewodniczący NSZZ „Solidarność" skarbowców i współorganizator akcji, to protest przeciwko brakowi odpowiedzi na wielokrotnie wysyłane do kierownictwa KAS i premiera prośby o wyjaśnienie sytuacji. Ogólne zapowiedzi zwolnień w administracji państwowej przedstawił premier Mateusz Morawiecki 21 kwietnia, przy okazji ogłaszania kolejnej wersji przepisów tworzących tarczę antykryzysową.
Trudny okres
Tymczasem ostatni okres, nawet bez zwolnień, był trudny dla skarbowców.
– Wiele koleżanek i kolegów w marcu i kwietniu ciężko pracowało, wykonując zadania swoje oraz tych, którzy nie mogli pracować np. ze względu na opiekę nad dzieckiem w domu – relacjonuje Tomasz Ludwiński. Dodaje, że praca w niektórych komórkach urzędów skarbowych była utrudniona najnowszymi wytycznymi Ministerstwa Finansów, dotyczącymi m.in. zwrotów VAT. Resort zaleca bowiem, by iść na rękę przedsiębiorcom i przyspieszać te zwroty. Taki zwrot wymaga jednak każdorazowej weryfikacji, czy jest uprawniony i czy nie dochodzi do wyłudzeń.
Czytaj także: Pracownicy skarbówki zapowiadają nietypowy strajk
– Gdy w takiej sytuacji nie mamy konkretnej odpowiedzi w sprawie zwolnień i wypłaty podwyżek, odnosimy wrażenie, że jesteśmy traktowani jako gorsza KASta pracowników sfery budżetowej – mówi Ludwiński, odnosząc się do skrótu oznaczającego Krajową Administrację Skarbową.