W europejskich dyskusjach publicznych od dłuższego czasu pojawia się pytanie o możliwość zbudowania nieliberalnej demokracji i jakiego typu miałaby ona być. Dyskusja koncentruje się na takich krajach jak USA, Węgry czy Polska. Jarosław Kaczyński w jednym z przemówień stwierdził, iż w Polsce chcemy budować demokracje bezprzymiotnikową, nie liberalną czy socjalistyczną, lecz wolnościową. Ikona liberalnej lewicy w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt, cyniczny biurokrata i strażnik ideologii liberalnej nienawidzący niewłaściwych wyborów demokratycznych, krzyczał w PE, by Kaczyński porzucił utopię tworzenia nieliberalnej demokracji. Prasa liberalna Europy lamentuje, iż cała Europa Środkowa stała się matecznikiem nieliberalnej demokracji zagrażającym „wartościom europejskim". W imię których kraje „starej" Unii muszą zdyscyplinować i nadzorować buntujące się kraje tej „nowej".