Boris Johnson chce wysadzić brexit

Theresa May spróbuje na środowym szczycie UE w Salzburgu doprowadzić do przełomu w negocjacjach o warunkach brexitu.

Aktualizacja: 19.09.2018 21:31 Publikacja: 18.09.2018 18:08

Boris Johnson dąży do radykalnego zerwania z Unią

Boris Johnson dąży do radykalnego zerwania z Unią

Foto: AFP

Największym przeciwnikiem pani premier nie jest już jednak Bruksela, ale jej były minister spraw zagranicznych Boris Johnson. W ub. tygodniu porównał on plan May przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z Unią z pasem szahida, którego zapłon Londyn przekazuje eurokratom.

Chodzi w szczególności o pomysł, aby przynajmniej przejściowo granica celna między Wspólnotą a Zjednoczonym Królestwem przechodziła przez środek Morza Irlandzkiego. W ten sposób dałoby się uniknąć kontroli towarów na granicy Irlandii Północnej i Republiki Irlandii, co jest głównym tematem spornym między brytyjskimi i unijnymi negocjatorami.

Johnson krytykuje także pomysł, aby Wielka Brytania pozostała częścią jednolitego rynku, gdy idzie o wymianę towarów, choć już nie usług, kapitału i ludzi. To jego zdaniem uzależnia Brytyjczyków od decyzji Brukseli np. w sprawie norm produktów bez wpływu na nie. Były minister wolałby, aby doszło do „całkowitego odcięcia" od Unii, tak, aby Londyn miał pełną swobodę zawierania umów handlowych z innymi krajami świata. Ale to zagroziłoby utrzymaniu zagranicznych inwestycji na Wyspach, np. Nissana czy Toyoty.

Poparcie dla May wyraziło dwóch kluczowych zwolenników „twardego Brexitu": sekretarz handlu Liam Fox i środowiska Michael Gove. Ale decydujące starcie może rozegrać się dopiero na listopadowym kongresie torysów. Wówczas Johnson może próbować doprowadzić do obalenia przywództwa May w partii i przejąć po niej stery rządu. Nie jest jasne, czy do tego czasu Bruksela uzgodni z Brytyjczykami plan brexitu, ale groźba przejęcia władzy przez Johnsona może to ułatwić.

– Albo będzie Chequers (nazwa rezydencji, gdzie uzgodniono plan May), albo nie będzie porozumienia – ostrzegła brytyjska premier przed odlotem do Salzburga.

Ale jest też inne dla niej zagrożenie. W przyszłym tygodniu na Kongresie Partii Pracy będzie rozważany pomysł zorganizowania drugiego referedum w sprawie wyjścia kraju z Unii.

Za taką opcją opowiedział się już burmistrz Londynu, laburzysta Sadiq Khan. Waha się natomiast przywódca ugrupowania Jeremy Corbyn. Wolałby doprowadzić do przedterminowych wyborów i w razie zwycięstwa Partii Pracy podjąć na nowo rokowania z Brukselą. Corbyn od dziesięcioleci jest sceptyczny wobec Unii: już w referendum z 1975 r. głosował przeciwko członkostwu kraju we Wspólnocie. ©?

Największym przeciwnikiem pani premier nie jest już jednak Bruksela, ale jej były minister spraw zagranicznych Boris Johnson. W ub. tygodniu porównał on plan May przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z Unią z pasem szahida, którego zapłon Londyn przekazuje eurokratom.

Chodzi w szczególności o pomysł, aby przynajmniej przejściowo granica celna między Wspólnotą a Zjednoczonym Królestwem przechodziła przez środek Morza Irlandzkiego. W ten sposób dałoby się uniknąć kontroli towarów na granicy Irlandii Północnej i Republiki Irlandii, co jest głównym tematem spornym między brytyjskimi i unijnymi negocjatorami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782