Emmanuel Macron twierdzi, że Unia przeżywa największy kryzys w historii. To prawda?
Z cała pewnością tak. I to nie tylko z powodu rozbieżności oczekiwań politycznych państw na Północy, Południu czy w Europie Środkowej, ale także skali niezadowolenia społecznego z projektu europejskiego nawet w krajach założycielskich, w tym w samej Francji. To akurat nie dotyczy Polski, gdzie utrzymuje się proeuropejska większość, której ważną częścią jest PiS.
Propozycje prezydenta Francji pozwolą ten kryzys przełamać?
Obawiam się, że zanim nastąpi to europejskie odrodzenie, nasilą się podziały w Unii. Łatwo jest w pojedynkę określić wizję odrodzenia Wspólnoty, to szlachetne i potrzebne. Ale taki plan może być skuteczny tylko pod warunkiem podjęcia szczerej rozmowy wszystkich krajów członkowskich. Świadomość geopolitycznych konsekwencji poszerzenia Unii jest wyraźnie lepiej rozumiana w Niemczech niż we Francji.
Unii grozi rozpad?