Co trzeci Polak chce, by Polska opuściła UE

Badanie przeprowadzono dwukrotnie - w styczniu i w marcu na grupie 50 tys. osób. Wyniki opisuje "Newsweek".

Prawie co trzeci Polak - dokładnie 29,81 proc. badanych chciałoby, aby Polska opuściła Unię Europejską.

Przeciwnego zdania jest 47,37 proc. badanych, a opinii na ten temat nie ma 22,82 proc.

Liczba niechętnych pozostaniu w UE wzrosłaby w przypadku nałożenia na Polskę sankcji. Wówczas odsetek zwolenników polexitu wyniósłby do 32,05 proc.

Badanych, którzy woleliby, aby w takiej sytuacji zmienić politykę dostosowując ją do wymagań KE, jest 28,55 proc. 13,15 proc. uważa, że w takiej sytuacji nie należy podejmować żadnych działań.

Zaskakująco wysoki jest za to odsetek tych, którzy na ten temat nie ma żadnej opinii. Więcej niż co czwarty Polak - 26,25 proc.

Dla porównania: w sondażu dla rp.pl z kwietnia 2017 przeciwnych wyjściu z UE było aż 76 proc. badanych. Zwolennikami takiej opcji było natomiast 12,5 proc.

Wysoka ocena dla polityki zagranicznej

Stosunkowo wysoki procent zwolenników ewentualnego polexitu ma według autorów badania związek z wysoką oceną, jaką ankietowani wystawili polityce zagranicznej rządu.

Dobrze lub bardzo dobrze ocenia ją 41,79 proc. ankietowanych (odpowiednio 21,57 i 20,22 proc.). Neutralną ocenę - ani dobrą, ani złą pracy polskiego MSZ wystawia 26,02 proc. badanych.

Źle lub bardzo źle - ocenia ją 32,19 proc. (odpowiednio 15,67 proc. i 16,52 proc.).

Jak mówi cytowany przez "Newsweek" Marcin Bużański z IGD Group oraz ekspert ds. bezpieczeństwa i polityki zagranicznej przy Fundacji im. Pułaskiego, wyniki badań odzwierciedlają dobre funkcjonowanie machiny propagandowej, nabijającej polityką zagraniczną poparcie dla polityki wewnętrznej.

Władza zaś, zdaniem eksperta, traktuje politykę zagraniczną eksperymentalnie i nie potrafi jej wykorzystać do budowania strategicznych sojuszy.

A to, jak tłumaczy Bużański, może być szczególnie niebezpieczne w kontekście działań Rosji, która może uznać, że deklarowana dotychczas przez Polskę integracja z Zachodem nie jest już dla polskich władz tak istotna, więc będzie w to inwestować.

Bużański zwrócił uwagę również na "przerażającą słabość" polskiego establishmentu, który co prawda rozumie, co się dzieje, ale nie jest w stanie się temu przeciwstawić.

Polak czuje się bezpieczny

Autorzy badań wskazują również, jak machina propagandy władzy wpływa na ocenę stanu poczucia bezpieczeństwa przez Polaków.

Ponad 40 proc. badanych uważa, że w ciągu ostatnich trzech lat poprawiło się bezpieczeństwo Polski (przeciwnego zdania jest 28 proc.).

Według Tomasza Smury z Fundacji Pułaskiego spowodowało to "zamrożenie" wojny rosyjsko-ukraińskiej, spadek fali imigracyjnej na południe UE oraz fakt, że stosunkowo dawno nie było poważnego ataku terrorystycznego.

Dla badanych Polaków obecnie największym zagrożeniem dla naszego kraju jest potencjalny konflikt zbrojny z Rosją - uważa tak 36,87 proc. badanych. Kolejne miejsce zajmuje terroryzm, którego obawia się 22,49 proc., rozpad Unii Europejskiej, który jest największym zagrożeniem dla 21,14 proc. oraz kryzys migracyjny - wskazało go 19,49 proc. pytanych.

Kto Polakowi przyjacielem, a kto wrogiem?

Co do przyjaźni Polacy są zgodni. Wskazują na Stany Zjednoczone i mimo że badanie zostało przeprowadzone już po wybuchu afery z IPN, słupki tej sympatii wręcz wzrosły - dla 83,4 proc. Polaków USA są najlepszym przyjacielem Polski z punktu widzenia jej interesów.

Wrogiem z kolei, i to dla 41,24 proc. Polaków, jest Rosja.