W sobotę napastnik uzbrojony w wiele sztuk broni otworzył w sobotę ogień w meczecie niedaleko norweskiej stolicy Oslo, raniąc jedną osobę, zanim został obezwładniony policję i świadków. W domu podejrzanego znaleziona została natomiast martwa kobieta, spokrewniona z aresztowanym podejrzanym. Nie wiadomo, co było przyczyną jej śmierci.

Przedstawiciel meczetu opisał napastnika jako młodego białego mężczyznę, ubranego na czarno. Powiedział, że miał on na sobie kamizelkę kuloodporną a na głowie hełm, a w chwili ataku w meczecie znajdowały się tylko trzy osoby.

Funkcjonariusze zostali powiadomieni o strzelaninie w centrum islamskim al-Noor na przedmieściach Oslo w Baerum w sobotę po godz. 16:00. Policja najpierw poinformowała, że jedna osoba została zastrzelona, ale później sprostowała, przekazując, że doznała tylko „drobnych obrażeń”. Chodzi o świadka, który znajdował się w meczecie i pomógł w obezwładnieniu napastnika.

- Badamy zdarzenie jako próbę przeprowadzenia aktu terrorystycznego. Podejrzany był ksenofobem, chciał siać terror - powiedział na konferencji prasowej Rune Skjold, rzecznik policji z Oslo.