Tarrant oczekuje na proces w więzieniu w Auckland. Jest odseparowany od innych więźniów, a jego cela jest monitorowana 24 godziny na dobę - zarówno przez strażników więziennych, jak i kamery monitoringu.
Australijczyka pozbawiono prawa do widzeń z bliskimi. Nie ma również dostępu do gazet, radia i telewizji.
Teraz - jak informują nowozelandzkie media - okazało się, że Tarrant złożył formalną skargę do władz, w której przekonuje, iż jest pozbawiany swoich podstawowych praw.
Australijczyk skarży się przede wszystkim na zakaz widzeń z bliskimi i odmawianie mu prawa do wykonywania połączeń telefonicznych.
Zgodnie z obowiązującymi w Nowej Zelandii przepisami więźnia można pozbawić prawa do widzeń "w nadzwyczajnych przypadkach, gdy bezpieczeństwo więzienia jest zagrożone lub gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa" przebywających w więzieniu osób.