Popołudniowy finał gry podwójnej 24. Międzynarodowego Turnieju Tenisowego Kobiet Bella Cup 2018 trwał zaledwie nieco ponad godzinę. Przez pierwszego seta duet Kawa/Chwalińska przeszedł jak burza. Polki rozgromiły Uzbeczkę Albinę Kabibulinę i Belgijkę Helene Scholsen 6:1. W drugim rywalki stawiły polskim tenisistkom więcej oporu, prowadziły nawet 4:2. Od tego momentu jednak na korcie liczyły się tylko Kawa i Chwalińska. Wygrały wszystkie pozostałe gemy i triumfowały 6:4.
- Bardzo mnie cieszy wygrana w deblu. W ten sposób zrekompensowałam sobie nieco niepowodzenie w grzej pojedynczej – powiedziała Maja Chwalińska.
W sobotę poznaliśmy także finalistki gry pojedynczej.
W pierwszym rozegranym półfinale naprzeciw siebie stanęły rozstawiona z numerem 6. Rebecca Sramkova ze Słowacji i Ksenia Laskutowa z Rosji. To było dość szybkie i jednostronne widowisko. Rosjanka, która do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji, tylko dwukrotnie zdołała przełamać serwis agresywnie grającej Sramkovej. Tenisistka ze Słowacji wygrała 6:3, 6:4 i po godzinie i dwudziestu minutach zameldowała się w finale singla.
- Na korcie panowały dziś ciężkie warunki. Wiał bardzo silny wiatr, ale udało mi się przezwyciężyć te przeciwności i awansować do finału – przyznała po meczu Rebecca Sramkova.