Sytuacja w cyberświecie nigdy nie była tak niebezpieczna. Eksperci twierdzą, że hakerzy mają możliwości, by przypuścić ataki DDoS (blokujący serwery) o wolumenie przekraczającym nawet kilkaset gigabitów na sekundę. Katarzyna Jarucka, dyrektor ds. oprogramowania w Macrologic, podkreśla, że poziom zagrożenia cyberatakami jest niezwykle wysoki, w tym również w naszym kraju.
– Polskie firmy mają jednak tego świadomość – zaznacza.
Cyberatak dla okupu
Potwierdzają to badania Intela. Wynika z nich, że połowa dużych firm w naszym kraju planuje w najbliższych dwóch latach zwiększyć inwestycje w obszarze bezpieczeństwa informatycznego. Wdrażanie najnowszych i najbardziej efektywnych technologii zabezpieczających staje się koniecznością. Menedżerowie IT planują więc zwiększać wydatki na bezpieczeństwo. – Jest to konieczne, by nie dać się wyprzedzić cyberprzestępcom, stosującym coraz bardziej zaawansowane metody ataków. Naruszenie bezpieczeństwa sieci firmowej może przynieść ogromne straty finansowe oraz wizerunkowe, dlatego kolejne inwestycje w tym obszarze zawsze będą uzasadnione – komentuje Krzysztof Jonak, dyrektor Intela na Europę Środkowo-Wschodnią.
Polska już dziś nie musi się wstydzić. Najnowsze badania firmy Check Point, monitorujące aktywność hakerów, pokazują, że użytkownicy komputerów w naszym kraju są bardziej bezpieczni niż Niemcy czy Francuzi. Z danych za wrzesień wynika, że krajem najbardziej odpornym na cyberzagrożenia była Litwa, która uzyskała indeks 33,1. Oznacza to, że tylko trzy z dziesięciu przeprowadzonych ataków były skuteczne. Na kolejnych pozycjach znalazły się Dominikana, Mołdawia (40,8) i Białoruś (46,4). Z kolei do grona najbardziej niebezpiecznych zaliczają się Bostwana (100), Uganda (95,3) czy Macedonia (94,8). Polska znalazła się w ścisłej czołówce bezpiecznych krajów. Uplasowaliśmy się na siódmym miejscu w Europie (z wynikiem 54,4). Nasze komputery okazały się mniej zagrożone niż maszyny z Niemiec (55,1), Francji (55,3) i Szwajcarii (59,9).
Ale powodów do zadowolenia nie ma, bo sytuacja związana z cyberbezpieczeństwem gwałtownie się pogarsza. Z danych EY wynika, że np. instytucje sektora finansowego dwukrotnie częściej niż przed rokiem padają ofiarą ataków hakerskich. Jak podkreśla Marcin Bizoń, dyrektor w dziale zarządzania ryzykiem nadużyć w EY, odsetek instytucji, które spotkały się z cyberprzestępczością, nadal nie jest wysoki. – Cyberataki dotykają dwa razy mniej instytucji niż wyłudzenia z wykorzystaniem skradzionego czy fałszywego dokumentu lub informacji. To niezmiennie najpowszechniejszy rodzaj nadużyć w sektorze finansowym – przekonuje.