Nacjonaliści mogą być drudzy. To zmieni scenę polityczną Szwecji

Przed niedzielnymi wyborami dwie główne partie nie mają dobrych notowań.

Aktualizacja: 03.09.2018 18:36 Publikacja: 02.09.2018 18:48

Nacjonaliści mogą być drudzy. To zmieni scenę polityczną Szwecji

Foto: AFP

Według sondażu Szwedzkiego Instytutu Badania Opinii (SIFO) dla dziennika „Svenska Dagbladet" rządząca socjaldemokracja i jej główny konkurent Umiarkowana Partia Koalicyjna mają znacznie mniejsze poparcie niż w poprzednich wyborach. Na więcej może natomiast liczyć izolowana przez tradycyjne ugrupowania antyimigrancka, nacjonalistyczna partia Szwedzcy Demokraci (w ostatnim badaniu zyskuje 16,9 proc. głosów, czyli 4 pkt proc. więcej, niż zdobyła w 2014 r.).

Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza ma w sondażu 25,7 proc. poparcia (spadek o ponad 5 pkt proc. w porównaniu z wynikami poprzednich wyborów). Wydaje się, że zgłoszony dwa tygodnie przed głosowaniem zaskakujący postulat wprowadzenia dodatkowego płatnego wolnego tygodnia dla rodzin, które mają dzieci w wieku od 4 do 16 lat nie zwiększył jej popularności. Teraz socjaldemokraci mogą się w kampanii skupić na emerytach, którzy stanowią ponad jedną czwartą wyborców.

Umiarkowana Partia Koalicyjna pod wodzą Ulfa Kristerssona traci jeszcze więcej niż socjaldemokraci (może liczyć na 16,8 proc. głosów, czyli 6,5 pkt proc. mniej, niż uzyskała cztery lata temu). To liberalno-konserwatywne ugrupowanie jest od dawna podzielone w sprawie ewentualnej współpracy z nacjonalistami. Lider zapewnia, że partia nie będzie „rządzić ani negocjować" ze Szwedzkimi Demokratami. Jak jednak wynika z badań Ipsos, co trzeci wyborca ugrupowania Kristerssona życzyłby sobie, by w jego rządzie zasiadali ministrowie z nacjonalistycznej partii. Liczba zwolenników końca izolacji nacjonalistów w tym elektoracie rośnie, w czerwcu stanowili jedną czwartą.

Szwedzcy Demokraci postulują prowadzenie „poważnej polityki migracyjnej" – wstrzymanie przyjmowania azylantów i ochronę granic przed „zorganizowaną przestępczością, handlem ludźmi i terroryzmem". Chcą deportować przestępców pochodzenia imigranckiego, a jeżeli kraj ich pochodzenia nie jest bezpieczny, to trzymać ich w szwedzkim areszcie tak długo, aż deportacja stanie się możliwa. Partia uważa, że odbiorcami zdobyczy państwa dobrobytu powinni być przede wszystkim Szwedzi. Zamierza też przeprowadzić referendum w sprawie dalszego członkostwa Szwecji w Unii Europejskiej.

– Szwedzcy Demokraci mogą się w wyniku wyborów stać drugą partią kraju, a krajobraz polityczny ulec gruntownej zmianie przed wyborami 2022 r. – ocenia Mats Knutson, komentator telewizji publicznej.

Już teraz kampania wyborcza dwóch głównych partii różni się istotnie od tej sprzed czterech lat. Socjaldemokraci dużo miejsca poświęcili kwestiom, których wcześniej nie poruszali: przestępczości band, migracji i integracji. Ich lider i premier Stefan Löfven mówi, że nikt nie musi żyć w strachu, iż będzie ofiarą przestępstwa. Dlatego deklaruje, że wzmocni siły policyjne o 10 ty. funkcjonariuszy do 2024 r.

Także Umiarkowana Partia Koalicyjna stawia na rozprawienie się z przestępczością gangów, zaznacza też potrzebę obrony granic i zmniejszenie liczby zasiłkobiorców. W Szwecji co siódma osoba w wieku produkcyjnym utrzymuje się z zasiłku. Szczególnie dotyczy to cudzoziemców.

W kampanii emocje budzą wątki islamskie, w tym postulaty zakazu głośnego nawoływania do modłów przez muezzinów. – Nie uważam za słuszne, by ludzie, grillując w ogrodzie, musieli słuchać wezwań „Allahu Akbar" – powiedziała liderka chrześcijańskiej demokracji Ebba Busch Thor. Zezwolenie na nawoływanie do modłów powinno się wydawać przy poszczególnych okazjach, takich jak ramadan, a nie na stałe, co jej zdaniem nie koliduje z wolnością religijną.

Zakaz w całym kraju chcą wprowadzić Szwedzcy Demokraci. – Mamy wolność od religii – oceniła Julia Kronlid, posłanka ugrupowania.

Dwóch socjaldemokratycznych polityków szerzyło po arabsku fałszywe informacje o Umiarkowanej Partii Koalicyjnej i o Szwedzkich Demokratach. Jeden twierdził, że oba ugrupowania zamierzają zamykać szkoły muzułmańskie, zakazać sprzedaży mięsa z rytualnego uboju i oskarżać muzułmańskich rodziców o przestępstwa, tak by państwo mogło zabrać im dzieci. ©?

—Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu

Według sondażu Szwedzkiego Instytutu Badania Opinii (SIFO) dla dziennika „Svenska Dagbladet" rządząca socjaldemokracja i jej główny konkurent Umiarkowana Partia Koalicyjna mają znacznie mniejsze poparcie niż w poprzednich wyborach. Na więcej może natomiast liczyć izolowana przez tradycyjne ugrupowania antyimigrancka, nacjonalistyczna partia Szwedzcy Demokraci (w ostatnim badaniu zyskuje 16,9 proc. głosów, czyli 4 pkt proc. więcej, niż zdobyła w 2014 r.).

Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza ma w sondażu 25,7 proc. poparcia (spadek o ponad 5 pkt proc. w porównaniu z wynikami poprzednich wyborów). Wydaje się, że zgłoszony dwa tygodnie przed głosowaniem zaskakujący postulat wprowadzenia dodatkowego płatnego wolnego tygodnia dla rodzin, które mają dzieci w wieku od 4 do 16 lat nie zwiększył jej popularności. Teraz socjaldemokraci mogą się w kampanii skupić na emerytach, którzy stanowią ponad jedną czwartą wyborców.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790