Zdjęcie, które ktoś umieścił na popularnym obrazkowym portalu społecznościowym nie jest specjalnie dobrej jakości - lekko niedoświetlone, trochę nieostre. Nie przedstawia niczego szczególnego - młoda dziewczyna w koszulce Pro Era poprawia włosy. Może jednak przejść do historii jako pierwsza prywatna fotografia rodziny Obamów, które zostało przemycone do otwartego Internetu.

Na razie nie ma pewności czy widoczna na zdjęciu osoba to rzeczywiście Malia Obama, starsza, 16-letnia córka prezydenta USA, choć jej tożsamość potwierdza kilka osób, które widziały ją w ostatnim czasie. Publikacja w sumie dość niewinnego zdjęcia to z jednej strony chwilowa sensacja medialna (i szczęście dla producentów koszulki, którym darmowa reklama spadła niczym manna z nieba) z drugie strony będzie to bez wątpienia powód wielu bezsennych nocy szefów ochrony Białego Domu.

Zapewne już teraz trwa intensywne poszukiwanie źródła przecieku. Portal Gawker twierdzi, że zdjęcie uzyskał wspólny przyjaciel członka Pro Ery (kolektywu hip-hopowego założonego przez rapera Joe Badassa ) i Malii. Biały Dom nie przedstawił oficjalnego stanowiska. Być może trwa sprawdzanie, czy zdjęcie jest autentyczne.

Nie można bowiem wykluczyć, że przedstawia dziewczynę bardzo podobną do córki prezydenta a za rzekomą sensacja kryje się jedynie sprytny zabieg marketingowy. Ostrożność jest zalecana tym bardziej, że już wcześniej pojawiały się rzekomo autentyczne "nieoficjalne i prywatne" fotografie Obamów.

Zgodnie z obowiązującym służbę bezpieczeństwa wyjątkowo surowym regulaminem takie zdjęcia w ogóle nie mają prawa istnieć. Wszelkie materiały ikonograficzne dotyczące rodziny prezydenckiej muszą zostać zaaprobowane przez sztab Białego Domu. Ze względów bezpieczeństwa dotyczy to zwłaszcza córek prezydenckiej pary. Malia i Sasha - tak jak wszystkie amerykańskie nastolatki - zapewne wykonują swoje zdjęcia, jednak w odróżnieniu od innych nie mogą ich nigdzie pokazywać, a tym bardziej upowszechniać.