Rzeczniczka kampanii Trumpa Hope Hicks poinformowała, ze dotychczasowy jej szef Corey Lewandowski nie będzie już pełnił tej funkcji. Podziękowała mu równocześnie za dotychczasowy wkład w kampanię.

Corey Lewandowski już od jakiegoś czasu miał złą prasę, m.in. za brutalne potraktowanie jednej z reporterek podczas konferencji Trumpa. Również z innymi dziennikarzami miał nienajlepsze relacje.

Zdaniem komentatorów, którzy starają się zinterpretować to pociągnięcie sztabu wyborczego Trumpa, jest ono spowodowane "planami dostosowania do potrzeb kampanii". Być może ma to związek również z tym, że wśród samych Republikanów, których jest kandydatem, Donald Trump jest krytykowany m.in. za radykalne wypowiedzi. Po ostatniej tragicznej strzelaninie w Orlando, w której zginęło 50 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, Trump opowiedział się za zamknięciem granic Stanów Zjednoczonych przed muzułmanami.