Rosyjski prezydent Władimir Putin powiedział w środę we Władywostoku, że Rosja zna prawdziwą tożsamość dwóch mężczyzn, oskarżonych przez brytyjskich prokuratorów o próbę otrucia Siergieja Skripala i jego córki Julii. Dodał, że są to cywile, którzy nie mają kryminalnej kartoteki.

Przeczytaj: Putin: Znaleźliśmy podejrzanych o otrucie Skripalów

Na twierdzenia Putina, które ten wygłosił w czasie Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku, szybko odpowiedział rzecznik premier Theresy May. - Ci ludzie są oficerami rosyjskiej służby wywiadu wojskowego GRU. Rząd ujawnił rolę GRU (w próbie otrucia Skripalów), jej agentów i ich metody. Stanowisko to jest wspierane przez naszych międzynarodowych sojuszników - powiedział dziennikarzom James Slack.

- Niejednokrotnie zwracaliśmy się do Rosji o wyjaśnienie tego, co wydarzyło się w Salisbury w marcu. Oni odpowiadali zaciemnianiem i kłamstwami. Nie widzę niczego, co by mogłoby sugerować, że coś się w tej sprawie zmieniło - stwierdził rzecznik.

Brytyjski minister spraw wewnętrznych Sajid Javid ostrzegał publicznie, że Petrow i Boszirow - obaj w wieku ok. 40 lat - zostaną złapani i postawieni przed sądem, jeśli kiedykolwiek wyjadą z Rosji. Wydany został za nimi Europejski Nakaz Aresztowania, ale nie mogą podlegać ekstradycji do Wielkiej Brytanii, ponieważ Rosja nie zgadza się na wydawania swoich obywateli.