Krupówki czekają

Czas na Puchar Świata w Zakopanem, czyli trzy dni z polskim wydarzeniem sportowym roku. W rolach głównych – Dawid Kubacki i Wielka Krokiew.

Aktualizacja: 23.01.2020 21:08 Publikacja: 23.01.2020 18:34

Dawid Kubacki z nagrodą za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni

Dawid Kubacki z nagrodą za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni

Foto: AFP

Można narzekać, że to święto tworzące trzydniowe korki nie tylko w Zakopanem, że hałas budzi świstaki, że biało-czerwony żywioł niekiedy przekracza granice wytrzymałości Krupówek, ale skoczkowie na pewno nie narzekają, gdy widzą w dole kilkadziesiąt tysięcy pełnych energii widzów.

Styczniowy festiwal skoków w Zakopanem od czasów wczesnego Małysza (czyli końca lat 90. ubiegłego wieku) przekształcił się w wydarzenie o wielu wymiarach, nie tylko sportowych. Wizytują Tatry głowy państwa – tradycja sięga odwiedzin prezydenta Ignacego Mościckiego podczas MŚ w 1939 roku. W czasach nam bliższych na zakopiańskiej trybunie honorowej pojawiał się Aleksander Kwaśniewski, by ogłosić start Zakopanego w wyścigu o igrzyska olimpijskie albo nacisnąć przycisk włączający nowe, elektryczne oświetlenie Wielkiej Krokwi (to wówczas padła fraza: „Teraz nacisnę guzik, nie wiem, co się stanie, ale nacisnę..."). Przybywali też na skoki Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, który rozszerzył prezydenckie zainteresowanie także o pucharowe konkursy w Wiśle.

Zakopane to prawie 100-letnia tradycja skoczni oraz już 40-letnia historia Pucharu Świata. Konkursy w tych okolicznościach to spora presja, wiedzą o tym dobrze polscy skoczkowie, którzy tej zimy chwilę kazali czekać rodakom na sukcesy na miarę marzeń i wspomnień. Na szczęście, wbrew okresowym narzekaniom, znów było na co czekać.

Tym razem bohaterem Zakopanego ma być Dawid Kubacki, nadzwyczaj spokojny sportowiec, dopóki ktoś nie zada mu głupiego pytania.Jego rozwój może nieco się spóźniał, ale od roku, czyli pierwszego sukcesu w PŚ w Predazzo, Kubacki gwarantuje już nadzwyczajne emocje.

Indywidualny mistrz świata z Seefeld, mistrz 68. Turnieju Czterech Skoczni, czterokrotny zwycięzca konkursów PŚ (trzy razy w tym sezonie), podpora drużyny, czwarty skoczek obecnego PŚ z widokiem na równą walkę z Ryoyu Kobayashim, Stefanem Kraftem i Karlem Geigerem o Kryształową Kulę – stał się gwiazdą.

Jak i sławni poprzednicy jest na Podhalu (i w Beskidach) swój, ale to skoczek nowego pokolenia. Skorzystał z dobrych skutków małyszomanii, zwłaszcza jej dalekosiężnych finansowych i marketingowych efektów. Dzięki pozycji skoków narciarskich w Polsce i własnemu uporowi doczekał opieki trenerskiej i medycznej, wspomagania logistycznego i naukowego. Pozostało mu tylko ciężko pracować – co z zapałem robi i wreszcie zbiera owoce.

Dobrze kibicuje się Kubackiemu, nieźle, mimo pewnej niestabilności formy mistrza olimpijskiego, także Kamilowi Stochowi, podobnie jak Piotrowi Żyle. Doczekaliśmy za czasów czeskiego trenera Michala Doležala „wielkiej trójki", co brzmi dumnie, ale faktem jest, że w sprzyjających okolicznościach każdy z nich może wygrywać w Pucharze Świata, zwłaszcza na swojej, niemal przydomowej skoczni, jaką jest Wielka Krokiew.

Taka rola kibiców, że wołają o więcej, choć nieco słabszą formę pozostałych reprezentantów trzeba zauważyć, tak samo jak fakt, że z 12 miejsc przysługujących Polakom w kwalifikacjach konkursu indywidualnego trenerzy tym roku obsadzili tylko dziewięć.

W Zakopanem w piątek wieczorem na rozświetlonej skoczni pojawią się wszyscy z kadry A – Kubacki, Stoch, Żyła, Maciej Kot, Stefan Hula i Jakub Wolny, trenujący w kadrze młodzieżowej Adam Niżnik (niedawno był siódmy na III Zimowych Igrzyskach Młodzieży w Premanon) oraz dwaj skoczkowie z kadry B – Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała. Reszta kadry B (Paweł Wąsek, Klemens Murańka, Kacper Juroszek i Tomasz Pilch) poleciała do Sapporo wystartować w Pucharze Kontynentalnym.

Czy to oznaka nadchodzącego kryzysu czy nie, pewnie wkrótce można będzie ocenić, ale chyba jeszcze nie w Zakopanem, gdzie namiętności kibicowskie eksplodują także bez związku z wynikami na Wielkiej Krokwi. To jest święto kibiców, w którym przyjazd, podróż na skocznię, powrót, wieczorne opowieści i wspomnienia są tak samo ważne, jak to, że w ten weekend odbędzie się 41. konkurs indywidualny PŚ w Zakopanem i ósmy drużynowy, że oficjalny zimowy rekord Wielkiej Krokwi to 143,5 m. Warto jednak pamiętać, że należy do Dawida Kubackiego, nowego idola Krupówek.

Puchar Świata w Zakopanem

Piątek

16.00 Trening (dwie serie)

18.00 Kwalifikacje do niedzielnego konkursu

Sobota

13.00 Trening (jedna seria)

15.00 Seria próbna

16.15 Konkurs drużynowy

Niedziela

15.00 Seria próbna

16.15 Konkurs indywidualny

Ostatni zwycięzcy

2019 Niemcy • Stefan Kraft

2018 Polska • Anže Semenič

2017 Niemcy • Kamil Stoch

2016 Norwegia • Stefan Kraft

2015 Niemcy • Kamil Stoch

2014 Słowenia • Anders Bardal

2013 Słowenia • Anders Jacobsen

2012 Kamil Stoch • Gregor Schlierenzauer

2011 Adam Małysz • Simon Ammann • Kamil Stoch

2010 Gregor Schlierenzauer • Gregor Schlierenzauer

Polscy zwycięzcy

2018 Polska (M. Kot, S. Hula, D. Kubacki, K. Stoch) • 2017 Kamil Stoch • 2015 Kamil Stoch • 2012 Kamil Stoch • 2011 Kamil Stoch • 2011 Adam Małysz • 2005 Adam Małysz • 2005 Adam Małysz • 2002 Adam Małysz • 1980 Piotr Fijas • 1980 Stanisław Bobak

Puchar Świata 2019/2020:

1. K. Geiger (Niemcy) 886 pkt;

2. S. Kraft (Austria) 795;

3. R. Kobayashi (Japonia) 795;

4. D. Kubacki (Polska) 764; 5. M. Lindvik (Norwegia) 545; 6. K. Stoch 474;

7. D. A. Tande (Norwegia) 447;

8. P. Aschenwald (Austria) 414;

9. P. Prevc (Słowenia) i J. A. Forfang (Norwegia) po 395; ... 14. P. Żyła 322; 36. M. Kot 37; 39. S. Hula 31;

42. J. Wolny (wszyscy Polska) 22.

Puchar Narodów:

1. Austria 2796 pkt; 2. Norwegia 2407; 3. Polska 2354; 4. Niemcy 2192;

5. Japonia 2008; 6. Słowenia 1740.

Można narzekać, że to święto tworzące trzydniowe korki nie tylko w Zakopanem, że hałas budzi świstaki, że biało-czerwony żywioł niekiedy przekracza granice wytrzymałości Krupówek, ale skoczkowie na pewno nie narzekają, gdy widzą w dole kilkadziesiąt tysięcy pełnych energii widzów.

Styczniowy festiwal skoków w Zakopanem od czasów wczesnego Małysza (czyli końca lat 90. ubiegłego wieku) przekształcił się w wydarzenie o wielu wymiarach, nie tylko sportowych. Wizytują Tatry głowy państwa – tradycja sięga odwiedzin prezydenta Ignacego Mościckiego podczas MŚ w 1939 roku. W czasach nam bliższych na zakopiańskiej trybunie honorowej pojawiał się Aleksander Kwaśniewski, by ogłosić start Zakopanego w wyścigu o igrzyska olimpijskie albo nacisnąć przycisk włączający nowe, elektryczne oświetlenie Wielkiej Krokwi (to wówczas padła fraza: „Teraz nacisnę guzik, nie wiem, co się stanie, ale nacisnę..."). Przybywali też na skoki Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, który rozszerzył prezydenckie zainteresowanie także o pucharowe konkursy w Wiśle.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej