25-latek, który będzie rajdowym pilotem dla swojego ojca Jacquesa, weźmie udział w uważanym za najbardziej wymagający rajdzie świata. Trasa 10-dniowego wyścigu liczy 5 tys. kilometrów, z czego 70 procent to jazda po piasku.

- Naszym celem jest ukończyć wyścig i osiągnąć nasz cel - powiedział agencji AFP rozpromieniony Barron. Wymagania były w jego przypadku takie same, jak u każdego innego uczestnika - musiał przejść wszystkie badania lekarskie i dostarczyć niezbędną  dokumentację. Do startu przygotowywał się od półtora roku razem z ojcem. Ich pojazd będzie rywalizował w kategorii lekkich pojazdów UTV z napędem na cztery koła.

Urodzony w Limie Barron zawsze był zapalonym sportowcem, pomimo swojej niepełnosprawności. Brał udział w zawodach w pływaniu, grał w piłkę nożną, uprawiał kolarstwo i surfing. Teraz mówi, że jest "gotowy i zdolny do pokonania pustynnych wydm". A jako Peruwiańczyk zapewnia, że trasę zna bardzo dobrze.

We wrześniu Jacques Barron z Lucasem wzięli udział w wyścigu Desafio Inca, traktowanym przez nich jako przygotowanie do Dakaru. Team Barronów zajął w swojej kategorii siódme miejsce.

Rajd Dakar potrwa od 6 do 17 stycznia. Wyścig rozpocznie się w Limie, stolicy Peru. Najdłuższy i najtrudniejszy etap liczy 370 kilometrów - z Arequipy do Tacny.