Prokuratura poważnie traktuje informacje zebrane w ramach prywatnego dochodzenia przez firmę detektywistyczną z Warszawy.
– Materiały biura detektywistycznego Lampart zostały przekazane do akt śledztwa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Prowadzący je zapoznają się z ich zawartością i zweryfikują zawarte w nich informacje – potwierdza prok. Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej.
To dowód na to, że ustalenia detektywów wskazujące na to, że za śmiercią Polki mogła stać zorganizowana grupa przestępcza werbująca „dziewczyny do towarzystwa" dla bogatych biznesmenów, są wartościowe.
– Nie miałem jeszcze dostępu do tych materiałów, ale jestem ich bardzo ciekaw – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Paweł Jurewicz, pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk.
Kilka hipotez – od załamania nerwowego i samobójstwa po handel narkotykami i handel ludźmi – biorą pod uwagę prokuratorzy w Jeleniej Górze badający tragiczną śmierć Polki w Egipcie. Nie ujawniają, która wersja jest najbardziej prawdopodobna, jednak do tej, która mówi, że kobieta mogła zostać podstępnie zwerbowana, przywiązują dużą wagę.