Naukowcy z Uniwersytetu Turyńskiego przeanalizowali 590 nagrań z włoskich ogrodów zoologicznych, w których przebywają pingwiny przylądkowe.

Współautor badania dr Livio Favaro poinformował, że dźwięki, które wydają z siebie pingwiny przylądkowe, najczęściej są krótkimi, jednosylabowymi i pojedynczymi wyrażeniami, podobnie jak u ludzi. Badacze zaobserwowali także prawo Menzeratha-Altmanna, polegające na tym, że w wyrażeniach wielosylabowych najczęściej pojawiają się sylaby krótkie. - Prawdopodobnie możemy znaleźć także wiele innych gatunków, u których to prawo się pojawia, gdyż najpewniej jest to ogólna zasada, która nie jest związana wyłącznie z ludzkim językiem - powiedział dr Favaro.

Profesor Stuart Semple z Uniwersytetu w Roehampton, który nie był zaangażowany w ostatnie badanie, ale już wcześniej zajmował się mową pingwinów, ocenił, że wyniki badań potwierdzają, że zwierzęta przekazują informacje w możliwie najbardziej efektywny sposób. - To podejście znane jest jako „kompresja” i widać je także w systemach takich jak kod Morse'a - podkreślił. Jeśli w systemie komunikacyjnym występuje kompresja, komunikat jest bardziej wydajny. Ewolucja działa, gdyż zwierzęta, które skutecznie się komunikują, zużywają mniej energii - dodał.

Dźwięki 28 dorosłych pingwinów naukowcy nazwali „ekstatycznymi pieśniami pokazowymi”. Są to wezwania, które zwykle wypowiadają samce, chcące przekazać informacje o płci czy tym, że terytorium jest zajęte.

Nowe badanie ma jednak swoje ograniczenia, między innymi takie, że dotyczyło ono tylko jednej formy wokalizacji wśród pingwinów. Mimo to Favaro zaznaczył, że pokazuje, że prawa językowe nie dotyczą języka jako takiego, ponieważ nie są powiązane z semantyką lub składnią, ale zakorzenione są bardziej w oparciu o podstawową zasadę skutecznego udostępniania informacji. Jak dodał, badania ujawniają także wzajemne oddziaływanie różnych nacisków ewolucyjnych, takich jak potrzeba przekazania wielkości zwierzęcia i jego tożsamości, przy jednoczesnym sprawnym komunikowaniu się.