W stolicy kraju, Delhi, policja musiała użyć gazu łzawiącego przeciwko demonstrującym. W ogniu stanęło kilka autobusów, a ulice miasta zostały zablokowane.
Zamieszki miały miejsce w miastach północnych i wschodnich Indii. Część uczestników demonstracji protestuje przeciwko niekonstytucyjności przepisów nie obowiązujących muzułmanów, inni obawiają się napływu imigrantów do Indii.
W wyniku trwających od pięciu dni zamieszek zginęło już sześć osób.
Wielka Brytania, USA i Kanada wydały ostrzeżenie dla swoich obywateli podróżujących do północno-wschodniej części Indii.