W Tajlandii przeciętny konsument co roku zużywa około 3000 plastikowych naczyń i toreb jednorazowego użytku. Wykorzystuje się je niemal do wszystkiego - pakowania żywności, kawy na wynos czy artykułów spożywczych.

Zwierzęta morskie, takie jak żółwie i syreny morskie, umierają w zaśmieconych wodach, a ich sekcje zwłok wykazują, że plastik jest bezpośrednią przyczyną ich śmierci. Teraz plaga plastikowych odpadów dotyka także zwierząt na lądzie.

Jak poinformowali urzędnicy, 10-letni jeleń został znaleziony martwy w parku narodowym w prowincji Nan, około 630 kilometrów na północ od stolicy Bangkoku. - Sekcja zwłok wykazała, że zwierzę miało w żołądku plastikowe torby. To jedna z przyczyn jego śmierci - powiedział Kriangsak Thanompun, dyrektor w Parku Narodowym Khun Sathan. W torbach znaleziono fusy z kawy, opakowania od makaronu, worki na śmieci, ręczniki, a nawet bieliznę. - Utrata dzikiego jelenia to ogromna tragedia - powiedział Kriangsak. - To pokazuje, że musimy to poważnie potraktować i ograniczyć jednorazowe tworzywa sztuczne - dodał, wzywając do stosowania „produktów przyjaznych naturze”.