Perry Westmoreland, szef straży pożarnej w teksańskim mieście Snyder, przyznał w piątek, że nowy wóz gaśniczy został dzień wcześniej zniszczony w odległym o nieco ponad godzinę drogi Abilene.

Westmoreland poinformował, że samochód, oddany do użytku 19 czerwca, został w czwartek skierowany do dealera w celu wykonania napraw gwarancyjnych. Jak tłumaczył, w Abilene autem na ulicę wyjechali kierowca i mechanik. Ich zadaniem była ocena pracy hamulców w wozie. Gdy jechali, nagle usłyszeli odgłos wybuchu. Wysieli i zobaczyli jedną z opon w ogniu. Płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniły się na cały samochód. 

W zdarzeniu nikt nie został ranny. Strażacy ze Snyder szukają teraz zastępstwa dla zniszczonego wozu gaśniczego. Na szczęście dla okolicznych mieszkańców na ich brak nie mogą narzekać - łącznie flota miejscowego departamentu straży liczy ponad 20 innych aut do walki z pożarami.