- Nasz zespół w 70 proc. składa się z mężczyzn. Tego rodzaju akcje pomagają nam się zrelaksować. To świetny sposób na zintegrowanie pracowników - tłumaczy rzecznik firmy.
Oferta Tatprof spotkała się jednak z ostrą krytyką. Kobiety, które do pracy założą do pracy spódnicę "nie dłuższą niż pięć centymetrów za kolano", otrzymają 100 rubli jako dodatek do swojego wynagrodzenia.
Aby otrzymać premię, pracownice muszą udokumentować swój strój na zdjęciu lub nagraniu wideo.
Przedstawiciele firmy poinformowali, że pracownice nie traktują tego jako seksizm i 60 z nich już przyłączyło się do akcji, która potrwa do końca czerwca.
- Chcieliśmy rozweselić nasze dni w pracy - powiedział rzecznik firmy. - Wiele kobiet automatycznie zakłada spodnie do pracy, dlatego mamy nadzieję, że nasza kampania podniesie świadomość naszych pań, pozwalając im poczuć swoją kobiecość i urok, kiedy dokonują wyboru noszenia spódnicy lub sukienki - dodał.