Cox w przeszłości wielokrotnie krytykowała prezydenta Rodrigo Duterte i jego administrację za brutalną walkę z handlem narkotykami. Obrońcy praw człowieka szacują, że od 2016 roku, gdy Duterte doszedł do władzy, policjanci zwalczający narkobiznes zabili ponad 12 tysięcy osób - wśród których znajdowali się nie tylko dealerzy narkotyków, ale również narkomani. Duterte uczynił walkę z handlem narkotykami jednym z kluczowych punktów swojego programu politycznego.

Fox, przed wylotem z Filipin, wezwała Duterte do "słuchania krzyków zwykłych ludzi".

- Nie tylko wojska, nie tylko biznesmenów, ale miejskiej biedoty, robotników, rdzennych mieszkańców Filipin - mówiła otoczona przez sympatyków, którzy przybyli na lotnisko w Manilii, by ją pożegnać.

Fox twierdziła też, że na wyspie Mindanao, na której obecnie obowiązuje stan wyjątkowy, spotkała się z więźniami politycznymi wtrąconymi do więzień przez Duterte.

W kwietniu 72-letnia zakonnica spędziła noc w areszcie za "bezprawne zachowanie". Według Duterte jej krytyczne wypowiedzi pod adresem rządu stanowiły naruszenie suwerenności Filipin.