W broszurze programu "ZdrovveLove"znalazły się między innymi informacje dotyczące praw seksualnych, metod zapobiegania ciąży oraz chorób przenoszonych drogą płciową. Można się z niej dowiedzieć także o tym, kim są osoby transseksualne, transpłciowe oraz interpłciowe. Jak piszą autorzy broszury, „w oparciu o współczesną wiedzę, bycie osobą heteroseksualną, homoseksualną czy biseksualną to naturalny, uprawniony i zdrowy sposób wyrażania się seksualności”. Projekt broszury musi zostać zaakceptowany jeszcze przez Wydział Rozwoju Społecznego Urzędu Miasta Gdańska.
„To czysta propaganda zachęcająca młodych ludzi do uprawiania seksu” - oceniają członkowie Stowarzyszenia myGdansk.pl, którzy przedstawili opinię rodziców wielu uczniów. Napisano w tej sprawie do prezydenta Gdańska.
Jak informuje Wirtualna Polska, władze Gdańska przyznały, że broszura programu "ZdrovveLove" jest opracowywana do programu edukacyjnego, będącego częścią miejskiego programu in vitro.
- Prezydent Gdańska chce indoktrynować nasze dzieci - powiedziała Karolina Helmin-Biercewicz, wiceprezes Stowarzyszenia myGdansk.pl w rozmowie z portalem radiogdansk.pl. – Broszura, która w zamyśle miała promować zdrową prokreację mieszkańców Gdańska, tak naprawdę jest niczym innym jak promocją środowiska LGBT, promocją antykoncepcji ze szczególnym uwzględnieniem antykoncepcji hormonalnej - dodała. Helmin-Biercewicz podkreśliła także, że jako matka, przeciwstawia się publikacjom, które „promują środowiska homoseksualne, które są przekazywane dzieciom”.
Zdania w sprawie programu "ZdrovveLove" są podzielone. W mediach społecznościowych część internautów chwali pomysł wydrukowania broszury, a część rodziców "nie życzy sobie”, aby miasto ingerowało w edukację seksualną ich dzieci.