Kobieta przyszła na świat 1 stycznia 1987 roku, w związku z czym jej numer osobisty - odpowiednik polskiego PESEL-u - powinien wyglądać następująco: 870101.
Tymczasem w dokumencie uprawniającym ją do pobytu w Szwecji widnieje numer 870102 co oznacza, że data urodzenia w tym dokumencie i w paszporcie kobiety jest inna.
Mimo iż 30-latka zgłaszała wielokrotnie błąd urzędnikom Agencji Migracyjnej ci nie poprawili wydanego jej dokumentu.
Kobietę odesłano do Szwedzkiego Urzędu Skarbowego, który wyjaśnił, że istnieje określona liczba numerów osobistych jakie można przyznać ludziom urodzonym tego samego dnia. W takich wypadkach danej osobie przyznaje się numer związany z dniem przypadającym po dniu jej narodzin. Najczęściej "wyczerpane" są zasoby numerów dla osób urodzonych 1 stycznia i 1 lipca, ponieważ imigrantom, którzy nie dysponowali dokumentami potwierdzającymi datę ich urodzin przyznawano numery w oparciu o fikcyjną datę urodzenia - przypadającą właśnie 1 stycznia bądź 1 lipca.
To jednak nie przekonało 30-latki, która przez sześć lat bała się odwiedzić Bangladesz, ponieważ nie była pewna, czy zostanie ponownie wpuszczona do Szwecji.