"Rzeczpospolita": Przeglądanie mediów społecznościowych w święta Bożego Narodzenia może zdecydowanie pogorszyć nam samopoczucie – ostrzegają naukowcy z Uniwersytetu Kopenhaskiego. Szczególnie niebezpieczne jest bierne przewijanie zdjęć z „perfekcyjnego” życia naszych znajomych...
Jakub Kuś: Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś dużo buszuje po sieci w święta, to może oznaczać, że czuje się w święta samotny, bo na przykład nie ma dobrego kontaktu z rodziną. Taka osoba może być szczególnie wrażliwa na wyreżyserowane, wystudiowane sesje zdjęciowe, na których ludzie wyglądają na bardzo szczęśliwych. A takich sesji w święta Bożego Narodzenia jest ponadprzeciętnie dużo.
Nie wszyscy jednak wrzucają w Wigilię fotki znad świątecznego stołu. Komu zależy na takiej autoprezentacji?
Rzeczywiście, niektórzy co 5 minut udostępniają zdjęcia potrawy, którą akurat jedzą. Często są to ludzie, których samoocena jest nie tyle niska, ile mało stabilna, niepewna. Badawczo można to nazwać rozedrganą cyfrowo samooceną. Takie osoby cały czas potrzebują potwierdzenia tego, jak same siebie oceniają. Dlatego zwracają się do innych ludzi po pochwały, po specyficzny wirtualny poklask.
Czyli po tzw. lajki. Co taki lajk oznacza?