Reklama

Bogna Białecka: Uparta narracja o nietolerancyjnych Polakach

- Z badań na temat postaw Polaków wobec osób LGBT nie wynika, abyśmy prześladowali ludzi z powodu orientacji seksualnej - mówi "Rzeczpospolitej" Bogna Białecka, psycholog rodziny.

Aktualizacja: 01.12.2016 21:07 Publikacja: 01.12.2016 20:43

Bogna Białecka: Uparta narracja o nietolerancyjnych Polakach

Foto: Flickr/torbakhopper

W listopadzie, na internetowej stronie Deutsche Welle, pojawił się artykuł, którego autorka powołała się na badania niemieckiego instytutu Dalia. Z badań, które zostały przeprowadzone w dziesięciu krajach UE, wynika, że 4,9 proc. polskiego społeczeństwa stanowią osoby homoseksualne. Czy zna pani te badania?

Niestety nie słyszałam ani o tym instytucie, ani o badaniach. Natomiast w 2012 r. ukazała się publikacja prof. Izdebskiego „Seksualność Polaków na początku XXI wieku”. Profesor zamieścił w niej badania z 2005 r., w których wzięło udział ponad tysiąc mężczyzn i tyleż kobiet. Jako osoby homoseksualne zadeklarowało się 1,1 proc. badanych mężczyzn i 0,5 proc. kobiet. Choć jeśli chodzi o jakiekolwiek doświadczenia intymne z osobą tej samej płci, np. całowanie, wyniki były rzeczywiście wyższe: 4-6 proc. (kobiety) i 4-5 proc. (mężczyźni).

Według badań niemieckiego instytutu, najwyższy odsetek osób homoseksualnych w społeczeństwie (w badanych krajach) jest w Niemczech (7,4 proc.), Hiszpanii (6,9 proc.) i Wielkiej Brytanii (6,5 proc.).

Musiałabym zobaczyć metodologię badań oraz kryterium zaklasyfikowania kogoś jako homoseksualisty, gdyż znacznie odbiegają one od wyników dziesiątków innych badań na całym świecie. W badaniach na dużą skalę maksymalnie 2-3 proc. osób deklaruje się jako osoby nieheteroseksualne. Na przykład w Wielkiej Brytanii w 2010 roku ukazał się raport przeprowadzony przez Office for National Statistics. W badaniach wzięło udział aż 450 tys. osób. Wynika z nich, że 1,3 proc. mężczyzn uważa się za gejów, 0,6 kobiet za lesbijki, zaś 0,5 proc. respondentów za osoby biseksualne. Przypomnijmy też badania z USA z 2013 r., w których – na ponad 34 tys. respondentów – 2,3 proc. badanych identyfikowało się z orientacją LGBT, co potwierdza zresztą wcześniejsze badania z USA, przeprowadzone przez National Health and Social Life Survey. Podobne wyniki otrzymano w Norwegii, Kanadzie i wielu innych miejscach. Dlaczego w Polsce miałoby być dwukrotnie więcej osób homoseksualnych niż na świecie?

Może osoby homoseksualne obawiają się ujawniać swoją tożsamości?

Reklama
Reklama

Z badań na temat postaw Polaków wobec osób LGBT nie wynika, abyśmy prześladowali ludzi z powodu orientacji seksualnej, zarówno w pracy, jak towarzysko. Nie ma więc podstaw, by mówić o dyskryminacji. Na przykład badania CBOS z 2008 roku pokazały, że aż 41proc. Polaków uważa, że homoseksualiści powinni mieć prawo dziedziczenia po zmarłym partnerze. To, że narracja o braku tolerancji Polaków pojawia się w debacie publicznej, nie oznacza, że jest ona prawdziwa.

Skąd zatem ona się bierze?

Można na to spojrzeć pod kątem działań politycznych. Bardzo ciekawa jest tegoroczna publikacja prof. Lisy Diamond, w której opisała swoje wieloletnie badania na temat płynności seksualnej. Lisa Diamond wykazuje, że orientacja seksualna jest zmienna. Jak sama podkreśla, koncepcja, że orientacja jest wrodzona i niezmienna może być przydatna w celu uzyskania pewnych przywilejów, takich jak prawo do małżeństw jednopłciowych czy adopcji. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama