Na Bałtyku rozpoczynają się manewry

Na Bałtyku rozpoczynają się manewry. Na tle innych marynarek nasza flota wojenna wygląda marnie.

Aktualizacja: 06.06.2017 13:59 Publikacja: 05.06.2017 19:45

Przed na manewrami okręty cumowały w Szczecinie

Przed na manewrami okręty cumowały w Szczecinie

Foto: PAP, Marcin Bielecki

Rozpoczęła się tzw. faza morska ćwiczeń wojskowych Baltops 17. W morze wyszło 50 okrętów. W manewrach bierze udział ok. 4 tys. żołnierzy i 50 samolotów bojowych.

– To największe międzynarodowe manewry wojskowe na Bałtyku w tym roku. Ćwiczenie obejmuje prowadzenie operacji na morzu ze szczególnym uwzględnieniem poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych, wojny minowej, obrony powietrznej oraz desantu morskiego – opisuje ppłk Szczepan Głuszczak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Ćwiczenia potrwają do 18 czerwca. – Naszym celem jest szkolenie się w takich warunkach, w jakich moglibyśmy prowadzić prawdziwą walkę w sytuacji rzeczywistego zagrożenia z powietrza, wody i lądu – wyjaśnia wiceadmirał Christopher Grady, szef Naczelnego Dowodzenia i Wsparcia Wojsk NATO.

Elementem ćwiczenia ma być też desant od strony morza. – Pierwszy będzie miał miejsce w Windawie na Łotwie, drugi w Putlos w Niemczech, a ostatni w Ustce w Polsce – dodał dowódca NATO. Z naszych informacji wynika, że u nas wylądują amerykańscy marines.

Na Bałtyku będą ćwiczyć jednostki m.in. z krajów bałtyckich, Francji, Niemiec, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Polska pełni funkcję gospodarza. Marynarkę Wojenną reprezentuje pięć trałowców, dwa okręty transportowo-minowe oraz jeden okręt podwodny.

Zdaniem naszych rozmówców Marynarka Wojenna nie prezentuje się zbyt okazale, bo jest przestarzała i ma ograniczone pole działania. Z informacji przekazanej na wiosnę przez inspektora Marynarki Wojennej, kontradmirała Mirosława Mordela, wynika, że średni wiek okrętów to 30 lat.

W sumie w skład Marynarki Wojennej wchodzą obecnie 343 jednostki pływające, w tym 39 okrętów bojowych. Personel to ok. 7 tys. osób.

– Sytuacja Marynarki Wojennej jest fatalna – nie ukrywa komandor rezerwy Artur Bilski, były oficer sztabowy NATO, szef think tanku Nobilis Media.

O tym, że Marynarka Wojenna powinna zostać odbudowana, od lat mówią politycy wszystkich opcji. Kilka miesięcy temu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przedstawiło „Strategiczną koncepcję bezpieczeństwa morskiego RP". BBN stawia m.in. na konieczność pozyskania przez Polskę fregat, a nie korwet lub małych okrętów rakietowych. Okręty podwodne powinny być wyposażone w pociski manewrujące. Biuro rekomenduje zakup okrętów dowodzenia i wsparcia działań połączonych (specjalnych), a także samolotów rozpoznawczych i patrolowych.

Pod koniec kwietnia „Koncepcję obronną RP" przedstawił wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski. Przewiduje ona m.in. zbudowanie skutecznego systemu antydostępowego do wybrzeża, zakup czterech nowych okrętów podwodnych oraz trzech niszczycieli min, rozbudowę Morskiej Jednostki Rakietowej, a także odbudowę morskiego lotnictwa bojowego.

– W moim przekonaniu, zamiast budować flotę oceaniczną, powinniśmy się skoncentrować na wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, bo tego oczekują od nas sojusznicy – uważa komandor Artur Bilski.

– Jestem za tym, aby skoncentrować zadania dla naszej floty na Bałtyku. Tu są najpoważniejsze zagrożenia, mamy też istotne interesy: zapewnienie bezpieczeństwa szlaków transportowych i portów, torów podejściowych do terminalu gazowego, platform wiertniczych.

Dlatego zdaniem eksperta „Koncepcja..." przygotowana przez MON bardziej przystaje do możliwości gospodarczych państwa. – Przypomnę, że po raz pierwszy informacja o zakupie dwóch okrętów uzbrojonych w rakiety oraz dwóch konwencjonalnych została przedstawiona w czasie Safety Forum w Szczecinie 27 marca – dodaje komandor Bilski. Zaproponował ją inspektor MW, kontradmirał Mirosław Mordel.

Ekspert zwraca uwagę, że realizacja planów zakupowych MON powinna być możliwa dzięki rozwojowi polskiego przemysłu stoczniowego. ©?

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl

Rozpoczęła się tzw. faza morska ćwiczeń wojskowych Baltops 17. W morze wyszło 50 okrętów. W manewrach bierze udział ok. 4 tys. żołnierzy i 50 samolotów bojowych.

– To największe międzynarodowe manewry wojskowe na Bałtyku w tym roku. Ćwiczenie obejmuje prowadzenie operacji na morzu ze szczególnym uwzględnieniem poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych, wojny minowej, obrony powietrznej oraz desantu morskiego – opisuje ppłk Szczepan Głuszczak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?