W 74. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, oprócz oficjalnych uroczystości na terenie byłego obozu śmierci, odbył się marsz narodowców, pod przewodnictwem Piotra R. - skazanego w 2016 roku za spalenie kukły Żyda we Wrocławiu. Niektórzy politycy opozycji zarzucili rządowi PiS bagatelizowanie problemu antysemityzmu w Polsce.
Zgromadzeniu narodowców przyjrzała się policja. "74. Rocznica Wyzwolenia Auschwitz. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo wszystkich osób. Nie doszło do konfrontacji, przemocy czy poważniejszego zdarzenia. Osoby, które mogły być świadkami popełnienia przestępstwa przez zgromadzonych lub funkcjonariuszy powinny złożyć zawiadomienie" - informowano.
RMF FM poinformowało, że prokuratura postawiła Piotrowi R. zarzuty. Dotyczą one nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Podobne zarzuty usłyszał jeszcze jeden z demonstrantów.
Sprawą zajął się także Rzecznik Praw Obywatelskich. Spytał Wojewodę Małopolskiego, prezydenta Oświęcimia oraz tamtejszego komendanta policji o podjęte działania w związku z tym zdarzeniem.
W rozmowie z rp.pl Piotr R. powiedział, że kieruje prywatny akt oskarżenia przeciwko szefowi MSWiA Joachimowi Brudzińskiemu. To reakcja na wpis polityka.