– Igor nigdzie nikogo nie kopnął ani nie uderzył. Chciał się jedynie wywinąć, nie pozwolić się zabrać na komisariat. Podejrzewam, że po prostu mój syn obawiał się zostać sam na sam z policjantami. I wiedząc dziś, co się stało, miał rację – mówi w rozmowie z Onetem Maciej Stachowiak, ojciec Igora Stachowiaka.

Ojciec zmarłego Igora komentował przebieg przesłuchania jednego z policjantów. - Moje odczucia były takie, że była to rola wyuczona na pamięć i odegrana przed sądem. Pan policjant przez prawie trzy godziny przesłuchań nie poczuwał się do jakiejkolwiek skruchy. Powiedzenie przez niego później, że ta rzecz nie powinna się zdarzyć – myślę, że jego mecenas w czasie przerwy mu to podpowiedział - powiedział.

- To jest oczywiste, że oni będą się trzymali swojej wersji. Nie mają innego wyjścia. Już wcześniej powtarzałem, że z relacji innych policjantów wynika, że Igor nie był agresywny na komisariacie. Zresztą to widać na nagraniu, na którym jest wprowadzany na komisariat. Tak samo było na Rynku - dodaje.

Więcej: Onet.pl