Odebranie przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego dostępu do informacji niejawnych gen. Jarosławowi Kraszewskiemu z BBN było głównym powodem konfliktu między Macierewiczem a prezydentem Andrzejem Dudą. Po odwołaniu tego pierwszego z funkcji ministra obrony, do dymisji podał się Piotr Bączek, dotychczasowy szef SKW.

Macierewicz w rozmowie z "Gazetą Polską" ocenia, że przywrócenie dostępu do informacji niejawnych generałowi "mogłoby się zdarzyć, ale tylko wtedy, gdyby doszło do złamania prawa". - Osoba najbliższa prezydentowi w wymiarze bezpieczeństwa armii, kierująca Departamentem Zwierzchnictwa Sił Zbrojnych, musi być poza wszelkimi podejrzeniami - zaznaczył.

Minister nie podał szczegółów, ale podkreślił, że wątpliwości wobec generała nie zostały wyjaśnione. - Wobec gen. Kraszewskiego tych wątpliwości – z tego, co słyszymy – jest bardzo wiele. Zresztą, zarówno prezydent, jaki i premier, minister obrony narodowej oraz koordynator ds. służb specjalnych otrzymali bardzo wyczerpującą informację z pełną dokumentacją źródłową, dokładnie opisującą wszystkie zastrzeżenia, ich przyczyny oraz okoliczności, które sprawiają, że gen. Kraszewski nie powinien mieć dostępu do informacji niejawnych - powiedział były minister.

Rozmowa z Macierewiczem ukaże się w środowym wydaniu "Gazety Polskiej".