Reklama

I Prezes SN Małgorzata Gersdorf odpowiada na zarzuty prezydenta Andrzeja Dudy

Trzeba jasno powiedzieć, że sytuacja z jaką mamy do czynienia nie miałaby w ogóle miejsca, gdyby nie doszło do niezgodnego z konstytucją wygaszenia kadencji członków KRS i powołania w ich miejsce nowych członków przez Sejm - napisała I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf w odpowiedzi na zarzuty sformułowane pod adresem sędziów oraz samej I prezes SN przez prezydenta Andrzeja Dudę w wywiadzie dla TVP Info.

Aktualizacja: 23.12.2019 15:20 Publikacja: 23.12.2019 13:30

Małgorzata Gersdorf

Małgorzata Gersdorf

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

dgk

Sąd Najwyższy opublikował oświadczenie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w związku z wypowiedzą Prezydenta RP z 22 grudnia 2019 r. dla TVP Info.  Prezydent  odniósł się wówczas do przyjętej w piątek przez Sejm tzw. ustawy represyjnej wobec sędziów, a także do tego, jak skomentowała jej uchwalenie  I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Gersdorf. Małgorzata Gersdorf nazwała nowelizację ustaw sądowych "ustawą kagańcową".

- Na Zachód Europy płynie z Polski rzeka kłamstwa na temat tego, co się dzieje, jeżeli chodzi o ustawodawstwo wobec wymiaru sprawiedliwości. Opowiadane są niestworzone historie. Polska jest demonizowana. Przez kogo? Przede wszystkim przez grupy, które widzą, że tracą swoje wpływy - mówił prezydent.  - Pani prezes Gersdorf opowiada - w szczególności za granicą - o Polsce takie rzeczy, że powiem tak: wstyd mnie ogarnia, kiedy słyszę, że ktoś, kto mieni się I prezesem SN, może o polskim państwie poza granicami kraju opowiadać takie rzeczy. Nawet jeżeli to się dzieje tylko w środowisku sędziowskim - po prostu wstyd. Wstyd za to, kto w ogóle został na urząd tego I prezesa Sądu Najwyższego wybrany - dodał.

Czytaj też:

Mocne słowa prezydenta Andrzeja Dudy o Małgorzacie Gersdorf: wstyd mnie ogarnia

Gronkiewicz-Waltz: Duda powinien przeprosić Gersdorf

Reklama
Reklama

W wydanym dziś oświadczeniu I prezes SN Małgorzata Gersdorf stwierdziła:

"Trzeba jasno powiedzieć, że sytuacja z jaką mamy do czynienia nie miałaby w ogóle miejsca, gdyby nie doszło do niezgodnego z konstytucją wygaszenia kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa i powołania w ich miejsce nowych członków przez Sejm. Wówczas nie pojawiłby się problem wykładni art. 179  Konstytucji oraz znaczenia ważności uchwał podejmowanych przez KRS. Żaden sąd w Polsce, ani Pierwszy Prezes SN nie odbiera Prezydentowi RP prawa do wykonywania prerogatywy w zakresie powoływania sędziów. Żaden sąd  w Polsce, ani Pierwszy Prezes SN nie kwestionuje też roli i znaczenia Prezydenta RP w procesie nominowania sędziów. Problem sprowadza się  wyłącznie do tego , że zgodnie z art. 179 Konstytucji, powołanie przez Prezydenta RP następuje "na wniosek KRS". Każdy obywatel w Polsce wie, że nie chodzi o jakikolwiek wniosek , ale wniosek złożony przez podmiot do tego uprawniony, którego skład oraz sposób działania jest zgodny z Konstytucją. O to w tym sporze właśnie chodzi. Tylko tyle i aż tyle, chciałoby się dodać" - pisze I prezes SN.

Jej zdaniem obecna sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby wykonany został wyrok NSA nakazujący ujawnienie list poparcia członków KRS, gdyby Kancelaria Sejmu nie zasłaniała się ochroną danych osobowych w tej sprawie.

Wskazała także, że obecna sytuacja jest skutkiem działań samego prezydenta: powołania sędziów SN wbrew postanowieniom zabezpieczającym wydanym przez NSA oraz odebrania ślubowania od tzw. sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym.

I Prezes SN podkreśla, że dzisiejsza sytuacja jest też efektem braku rzetelnej debaty na temat reform w wymiarze sprawiedliwości.

"Nieprzyzwoitością jest podnoszenie wobec Pierwszego Prezesa SN zarzutu bierności w sytuacji, gdy przez lata zwracał się on wielokrotnie z prośbą, w tym bezpośrednio do Prezydenta RP i deklarował gotowość, w każdej chwili i w każdym miejscu, wspierania reform w wymiarze sprawiedliwości, które są dla obywateli niezbędne i pożądane." - stwierdza I Prezes SN.

Reklama
Reklama

"Dlatego pytam w tym miejscu, jakie zmiany zostały wprowadzone, aby zmniejszyć czas rozpoznawania spraw w sądach, aby zwiększyć poczucie zaufania do wymiaru sprawiedliwości i sędziów. Jakie zmiany zostały wprowadzone, aby obywatel miał większe zaufanie do sądów i mógł zrealizować swoje prawo do sądu" - czytamy w oświadczeniu.

Zdaniem I prezes SN czas skończyć z narracją, że w tym całym sporze sędziowie walczą o sówj status, są niechętni zmianom i występują przeciwko władzy.

"Jest to całkowita nieprawda. Gdyby sędziowie walczyli wyłącznie o swój status, zaakceptowaliby każdą proponowaną zmianę i w ciszy   pokoju sędziego, czy pokoju narad ferowaliby wyroki wyłącznie na korzyść Rzeczypospolitej Polskiej i Jej słusznego interesu, zwłaszcza gdyby doszło do sporu w sprawie składek na ubezpieczenie społeczne, podatków, świadczeń, czy w sprawie karnej bądź innej, w której przeciwko obywatelowi występuje Państwo" - napisała I prezes SN.

Podkreśliła, że dzisiejszy głos sędziów wynika z poczucia odpowiedzialności o los jednostki i jej dobro.

"O to, aby każda sprawa była sądzona nie przez konkretnych sędziów, ale przez niezawisły i bezstronny sąd" - czytamy w oświadczeniu.

 

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama