Reklama

Pierwsza Prezes SN do TK ws. podważania statusu nowych sędziów

Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska chce od TK, by zablokował możliwość podważania statusu nowych sędziów.

Aktualizacja: 21.12.2020 13:04 Publikacja: 21.12.2020 08:10

Trybunał Konstytucyjny

Trybunał Konstytucyjny

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Chodzi o art. 189 kodeksu postępowania cywilnego w zakresie, w jakim w tym trybie sąd mógłby prawnie ustalić istnienie lub nieistnienie nawiązania stosunku służbowego sędziego po powołaniu go przez prezydenta.

Jak dotąd TSUE w wielu orzeczeniach „polskich" kwestionuje niezależność nowych sędziów, ale nie sam fakt bycia sędzią. W krajowych sądach są jednak także pozwy domagające się takiego ustalenia.

Czytaj także:

Sprawa statusu nowych sędziów Sądu Najwyższego wciąż nie załatwiona

Status nominatów

W uzasadnieniu wniosku pierwsza prezes SN wskazuje, że powołanie sędziego uprawnia go i zobowiązuje do wykonywania zadań związanych z wymierzaniem sprawiedliwości, co ma wyraźne znaczenie ustrojowe i charakter dożywotni. Te elementy publicznoprawne, zwłaszcza gdy sprawuje władzę sądowniczą, np. prowadzi sprawy, wydaje orzeczenia, mają zasadnicze znaczenie, a pracownicze stają się niejako tłem dla tych pierwszych.

Reklama
Reklama

Powołanie sędziego na gruncie konstytucyjnym ma charakter definitywny z chwilą nominacji przez prezydenta, nie może w związku z tym podlegać następczej weryfikacji. Ewentualne dopuszczenie możliwości następczego weryfikowania powołania sędziego w zakresie, w jakim dotyczy działań prowadzonych przez konstytucyjne organy państwa, prowadziłoby do podważenia charakteru prawnego oraz skutków powołania sędziego, o którym stanowi art. 179 konstytucji – konkluduje we wniosku do TK dr hab. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes SN.

A jak złożenie wniosku do TK wyjaśnia sędzia i rzecznik SN Aleksander Stępkowski (sam jest jednym z „nowych sędziów")?

– Dożyliśmy czasów, gdy kwestie niegdyś oczywiste przestały być oczywiste dla tych, którzy się mienią obrońcami praworządności i uważają, że w imię forsowania własnych interesów można podważać podstawowe unormowania ustrojowe. Stąd konieczność dokonywania formalnych rozstrzygnięć prawnych tam, gdzie do niedawna kształt norm ustrojowych był uznawany za zbyt oczywisty, by o nim dyskutować. Ponieważ już ponad dekadę temu SN i NSA przesądziły, że nie można badać na drodze sądowej aktu powołania sędziego, nie mogąc podważyć jego stosunku ustrojowego, postanowiono zaatakować jego stosunek służbowy. Stąd wniosek pierwszej prezes SN do TK.

– Trybunał Konstytucyjny jest od badania zgodności ustaw z konstytucją, a nie od rozstrzygania spraw – inaczej patrzy na tę sprawę prof. Maciej Gutowski, adwokat. – Ocena, czy na podstawie art. 189 kodeksu cywilnego można ustalić in concreto istnienie lub nieistnienie stosunku służbowego sędziego, należy do sądu powszechnego w konkretnej sprawie. Praktyka wykorzystywania TK do rozstrzygania spraw sądowych polega na tym, że ubiera oczekiwane lub budzące obawy rozstrzygnięcie w postać bardziej ogólną (przypominającą normatyw) i pyta o jego zgodność z konstytucją.

– A przecież pytanie nie dotyczy treści art. 189 k.c., lecz obaw, że sąd ustali nieistnienie stosunku służbowego nowych sędziów. A to nic innego jak bezpośrednie stosowanie konstytucji przez sądy – dodaje prof. Gutowski.

Kolejna odsłona sporu o sądownictwo

Wniosek pierwszej prezes SN to tylko jedna ze spraw w sporze o sądy. W ostatni czwartek np. rzecznik generalny TSUE Ewgeni Tanczew wydał w jednej z tych spraw opinię, że jedna ze zmian ustawy o KRS, mówiąca, że odwołanie nie przysługuje w sprawach powołania na stanowisko sędziego SN, narusza prawo UE. Opinię rzecznika często się przyjmuje, ale nie zawsze.

Reklama
Reklama

Rzecznik SN sędzia Stępkowski odpowiada na to, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej (dodajmy: składająca się wyłączne z nowych sędziów) rozpatruje odwołania od wszystkich uchwał KRS, również tych, które dotyczą powołania sędziów SN, a których możliwość zaskarżenia wykluczyła ustawa o KRS. Izba ta w kilku orzeczeniach stwierdziła, że należy brać pod uwagę wyrok TK stwierdzający konstytucyjne prawo osoby nieprzedstawionej do nominacji do odwołania od uchwały KRS. Dlatego odwołania te są rozpatrywane. W samym SN problem ten, czyli kwestionowanie statusu sędziowskiego z powodu pisowskich zmian w sądach, dotyczy bezpośrednio lub pośrednio niemal połowy sędziów, tj. tych wysuniętych do nominacji przez podobnie kwestionowaną obecną KRS, wybraną w lwiej części przez Sejm.

Zastrzeżenia dotyczą jednak już prawie 1000 zaopiniowanych przez tę KRS kandydatów na nowych sędziów lub do awansu w sądach powszechnych. I w przytłaczającej większości są nominowani przez prezydenta.

Edukacja i wychowanie
Gdzie znikają uczniowie szkół średnich z Ukrainy? Eksperci alarmują
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Sądy i trybunały
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek: Prezydent nie jest królem słońce
Prawo karne
Zakaz banderyzmu. Prawnicy o inicjatywie Nawrockiego: „To zły pomysł"
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Praca, Emerytury i renty
Prognoza emerytalna w mObywatelu. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama