Thomas Guddat: Wolność słowa dla prokuratorów i sędziów

W tym tygodniu Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia oddało głos sędziemu niemieckiemu. Jak dalece tam sędziowie mogą angażować się w debatę publiczną?

Aktualizacja: 26.11.2017 11:56 Publikacja: 26.11.2017 09:00

Thomas Guddat: Wolność słowa dla prokuratorów i sędziów

Foto: Fotorzepa

Jest to temat wysoce aktualny nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech.

Problematyka pozasłużbowego wyrażania poglądów, w szczególności na aktualne tematy polityczne i społeczne, leży na styku gwarancji niezawisłości sędziowskiej i praw, które przysługują każdemu sędziemu jako jednostce (szczególnie podstawowe prawo do wolności wyrażania poglądów).

Wewnętrzna niezależność oznacza oderwanie się od wewnętrznego (subiektywnego, psychicznego) poczucia przynależności oraz „wewnętrznego uwikłania". To „wewnętrzne uwikłanie" związane jest z pochodzeniem (wychowaniem, ścieżką szkolno-zawodową), przynależnością do określonej warstwy społecznej, wspólnoty religijnej, partii lub z innymi doświadczeniami życiowymi. Sędzia jest też zawsze konfrontowany z niebezpieczeństwem częściowej lub pełnej utraty swojej niezawisłości poprzez oddziaływania władzy wykonawczej, opinii publicznej, mediów masowych, polityki partii politycznych, w końcu także przez swoją pracę sędziowską.

Ów konflikt reguluje w Niemczech § 39 niemieckiej ustawy o sędziach, który brzmi:

Sędzia w urzędzie i poza urzędem, także w przypadku działalności politycznej, ma się zachowywać w sposób, który nie będzie podważał zaufania do jego niezawisłości.

Norma wyraźnie mówi o tym, że sędziom nie zabrania się działalności politycznej. To zatem odmiennie niż w Polsce, ale też inaczej niż we Francji, w Anglii, Austrii, Belgii i Luksemburgu, gdzie sędziom zakazano wszelkiej działalności partyjno-politycznej. Jednocześnie jednak, gdy niemieccy sędziowie angażują się społecznie lub politycznie, muszą się stosować do nakazu zachowania umiaru.

Oznacza to, że każdy sędzia poprzez swoje zachowanie ma dbać o to, aby nie spowodować utraty zaufania do jego niezawisłości. Nad przestrzeganiem tego nakazu czuwa nadzór służbowy. Naruszenie nakazu może spowodować wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Naruszenie to może, jak w przypadku sędziego z Facebooka, rodzić obawę o zachowanie bezstronności.

Niemniej także sędziowie są obywatelami wolnego społeczeństwa, dlatego interpretując nakaz zachowania umiaru, należy, z uwagi na swobodę wyrażania poglądów, postępować z największą ostrożnością.

Zdaniem Federalnego Sądu Administracyjnego sędziowie, którzy w latach 80. uczestniczyli w manifestacjach pokojowych, postąpili niezgodnie ze swoimi obowiązkami służbowymi. Zarzut ten nie dotyczył jednak samego faktu udziału w manifestacjach, lecz wykorzystania „bonusu piastowanego urzędu" w walce politycznej. Ich wypowiedzi „stwarzały wrażenie zajęcia stanowiska urzędowego". Sędziemu nie powierzono zaś urzędu sędziowskiego po to, aby mógł go wykorzystywać, gdy przedstawia swoje prywatne stanowisko lub polityczne opinie.

Sędziowie muszą się poddać ocenie

Publiczna krytyka działań wymiaru sprawiedliwości jako całości czy też poszczególnych orzeczeń z osobna nie zawsze stanowi (pośredni lub bezpośredni) atak na niezawisłość sędziowską lub neutralność wymiaru sprawiedliwości. Próba wywierania merytorycznego wpływu na wyniki orzecznictwa poprzez krytykę publiczną i dyskusję nie zawsze jest sprzeczna z prawem. Wymiar sprawiedliwości i sędziowie muszą poddać się debacie publicznej nad formami i wynikami swojej pracy, a niekiedy celnej krytyce. Zagwarantowanej prawem (zewnętrznej) niezawisłości sędziów powinna towarzyszyć „wewnętrzna niezawisłość" sędziów także w stosunku do niesformalizowanej publicznej krytyki. Ta wewnętrzna niezależność wiąże się ze świadomością, że za czynności orzecznicze odpowiada się nie tylko przed prawem, ale że muszą być one w stanie obronić się przed demokratyczną opinią publiczną, a także oprzeć próbom zewnętrznej ingerencji mediów, grup interesów, manifestacji i tym podobnym oddziaływaniom.

Publiczną, także celną krytykę wyrażaną pod adresem wymiaru sprawiedliwości i sędziów należy co do zasady traktować jako wkład w dyskusję o pozycji wymiaru sprawiedliwości w społeczeństwie, zaś krytykowanie poszczególnych orzeczeń – jako wkład w dokształcanie się pluralistycznego społeczeństwa w nauce prawa.

Krytyka, która przekracza granice

Z przekroczeniem granic dopuszczalnej krytyki mamy natomiast do czynienia w medialnych wypowiedziach przedstawicieli pozostałych władz państwowych, które zmierzają do nieprzestrzegania orzeczeń sądów z przyczyn politycznych (naruszając tym samym wynikający z konstytucji podział władzy) lub gdy z przyczyn politycznych żąda się od wymiaru sprawiedliwości niezgodnego z prawem ukierunkowania orzecznictwa, lub gdy zarzuca się bezprzedmiotowo niedopełnienie obowiązków służbowych, lub całkowicie odmawia się woli oraz gotowości do wykonywania zadań wynikających z przyjętych funkcji. ©?

Autor jest sędzią pracy z Drezna, zaangażowanym w niemieckim stowarzyszeniu sędziów Neue Richtervereinigung, prezesem Polsko-Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów oraz wiceprezesem MEDEL. Pełny tekst jego wystąpienia ukazał się w kwartalniku Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia nr 4 (26)/2016.

Jest to temat wysoce aktualny nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech.

Problematyka pozasłużbowego wyrażania poglądów, w szczególności na aktualne tematy polityczne i społeczne, leży na styku gwarancji niezawisłości sędziowskiej i praw, które przysługują każdemu sędziemu jako jednostce (szczególnie podstawowe prawo do wolności wyrażania poglądów).

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara