Norma wyraźnie mówi o tym, że sędziom nie zabrania się działalności politycznej. To zatem odmiennie niż w Polsce, ale też inaczej niż we Francji, w Anglii, Austrii, Belgii i Luksemburgu, gdzie sędziom zakazano wszelkiej działalności partyjno-politycznej. Jednocześnie jednak, gdy niemieccy sędziowie angażują się społecznie lub politycznie, muszą się stosować do nakazu zachowania umiaru.
Oznacza to, że każdy sędzia poprzez swoje zachowanie ma dbać o to, aby nie spowodować utraty zaufania do jego niezawisłości. Nad przestrzeganiem tego nakazu czuwa nadzór służbowy. Naruszenie nakazu może spowodować wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Naruszenie to może, jak w przypadku sędziego z Facebooka, rodzić obawę o zachowanie bezstronności.
Niemniej także sędziowie są obywatelami wolnego społeczeństwa, dlatego interpretując nakaz zachowania umiaru, należy, z uwagi na swobodę wyrażania poglądów, postępować z największą ostrożnością.
Zdaniem Federalnego Sądu Administracyjnego sędziowie, którzy w latach 80. uczestniczyli w manifestacjach pokojowych, postąpili niezgodnie ze swoimi obowiązkami służbowymi. Zarzut ten nie dotyczył jednak samego faktu udziału w manifestacjach, lecz wykorzystania „bonusu piastowanego urzędu" w walce politycznej. Ich wypowiedzi „stwarzały wrażenie zajęcia stanowiska urzędowego". Sędziemu nie powierzono zaś urzędu sędziowskiego po to, aby mógł go wykorzystywać, gdy przedstawia swoje prywatne stanowisko lub polityczne opinie.
Sędziowie muszą się poddać ocenie
Publiczna krytyka działań wymiaru sprawiedliwości jako całości czy też poszczególnych orzeczeń z osobna nie zawsze stanowi (pośredni lub bezpośredni) atak na niezawisłość sędziowską lub neutralność wymiaru sprawiedliwości. Próba wywierania merytorycznego wpływu na wyniki orzecznictwa poprzez krytykę publiczną i dyskusję nie zawsze jest sprzeczna z prawem. Wymiar sprawiedliwości i sędziowie muszą poddać się debacie publicznej nad formami i wynikami swojej pracy, a niekiedy celnej krytyce. Zagwarantowanej prawem (zewnętrznej) niezawisłości sędziów powinna towarzyszyć „wewnętrzna niezawisłość" sędziów także w stosunku do niesformalizowanej publicznej krytyki. Ta wewnętrzna niezależność wiąże się ze świadomością, że za czynności orzecznicze odpowiada się nie tylko przed prawem, ale że muszą być one w stanie obronić się przed demokratyczną opinią publiczną, a także oprzeć próbom zewnętrznej ingerencji mediów, grup interesów, manifestacji i tym podobnym oddziaływaniom.
Publiczną, także celną krytykę wyrażaną pod adresem wymiaru sprawiedliwości i sędziów należy co do zasady traktować jako wkład w dyskusję o pozycji wymiaru sprawiedliwości w społeczeństwie, zaś krytykowanie poszczególnych orzeczeń – jako wkład w dokształcanie się pluralistycznego społeczeństwa w nauce prawa.