Unijni ministrowie w Radzie UE we wtorek już po raz szósty (od wszczęcia postępowania z art. 7 Traktatu o UE) dyskutowali o stanie praworządności w Polsce. Ocena Komisji Europejskiej, którą zaprezentował jej I wiceprzewodniczący Frans Timmermans, opisywała „pogarszający się stan praworządności" w Polsce. – Niestety, nie mogę być dzisiaj optymistyczny. Polska nie czeka ze zmianami w Sądzie Najwyższym i nominuje nowych sędziów SN. Ponadto mamy doniesienia o domniemanym zastraszaniu sędziów, którzy zwracają się z pytaniami prejudycjalnymi [o wiążącą wykładnię prawa unijnego] do Trybunału Sprawiedliwości UE – tak swą opinię tłumaczył Timmermans już po obradach.

Polski minister Konrad Szymański – wedle relacji świadka tej debaty w Radzie UE – miał tłumaczyć pozostałym ministrom, że nowi sędziowie Sądu Najwyższego zostali zaprzysiężeni na nowe miejsca, a nie na miejsca zwolnione przez konkretnych ponad 20 sędziów, których dotyka - kwestionowane m.in. przez Komisję Europejską – obniżenie wieku emerytalnego. – Nie możemy zatrzymać polskiego wymiary sprawiedliwości w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie TSUE. System musi funkcjonować – miał przekonywać Szymański.