Rada Ministrów poparła zmiany w ustawach o: skardze na przewlekłe postępowania i ustawie sędziowskiej. Teraz trafią do Sejmu. W życie wejdą dwa tygodnie po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Do i po kieszeni
Nowela wprowadza – po pierwsze – jawność oświadczeń majątkowych sędziów. Będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Składając fałszywe oświadczenie, sędzia narazi się na karę do ośmiu lat więzienia. Ponadto zmiany dotyczą dyscyplinarek. Rząd wydłużył okres, w którym będzie można wszcząć postępowanie wobec sędziego, z trzech do pięciu lat od chwili popełnienia czynu. Dłuższy będzie też okres przedawnienia dyscyplinarnego - wzrośnie z pięciu do ośmiu lat.
Nowela przewiduje też nową karę dyscyplinarną dla sędziów. Obok upomnienia, nagany, przeniesienia na inne miejsce służbowe czy wydalenia z zawodu pojawi się kara finansowa. MS chce sędziom obcinać pensje od 5 do 15 proc. Kara ma trwać od sześciu miesięcy do dwóch lat. Sędzia sądu rejonowego może stracić miesięcznie 1,1 tys. zł, a apelacyjnego nawet 2 tys. zł. Na tym nie koniec. Orzeczenie każdej z kar dyscyplinarnych poza upomnieniem sprawi, że sędzia przez pięć lat nie weźmie udziału w kolegium sądu, orzekać w sądzie dyscyplinarnym oraz zostać prezesem czy wiceprezesem. Sędziów nie dziwią propozycje przyjęte właśnie przez rząd.
– Słyszałem nawet, że to konsekwencja kongresu, który się odbył w minioną sobotę – mówi sędzia Jan Kępczyński z Biłgoraju. Jego zdaniem to nie przypadek. – Kary finansowe zafundował nam już poprzedni rząd, ale ustawa nie weszła w życie – tłumaczy.
Mówi też, że on sam nie obawia się jawności oświadczeń majątkowych, ale rozumie opór niektórych sędziów.