Sędzia oświadczyła, że z bardzo umiarkowanym entuzjazmem podchodzi do kongresu prawników.
- Nie widzę celowości tego rodzaju spotkań. Wiem, że takim twierdzeniem zaprzeczam samej sobie, ponieważ zawsze nawołuję do dyskusji i wyrażania poglądów. Jednak nie wyobrażam sobie aby spotkanie tak dużej grupy osób zajmujących się rozmaitymi dziedzinami prawa przyniosło jakiekolwiek efekty - mówiła sędzia.
Wskazała, że każde środowisko ma inny problem, a tego rodzaju spotkanie stanowi potwierdzenie, iż próba komunikowania się ze społeczeństwem nie ma sensu.
Piwnik oświadczyła, iż oczekuje od sędziów Sądu Najwyższego, że będą obecni w życiu publicznym choćby poprzez przyjmowanie zaproszeń do programów publicystycznych, rozmów czy wystąpień.
Wskazała także również na okoliczność, iż na skutek braku obecności sędziów m. in. w mediach, po śmierci pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego opinia publiczna niemalże całkowicie „zapomniała" o tym wydarzeniu, mimo, iż odeszła jedna z najważniejszych osób w państwie.