Prof. Marek Zirk-Sadowski, prezes NSA: Sądy też chcą pomóc firmom

Zagrożenie wirusem dało nowe argumenty do oceny konieczności wstrzymania wykonania decyzji, np. podatkowych. Warto się na nie powołać, ale konieczny jest wniosek – mówi prof. Marek Zirk-Sadowski, prezes NSA.

Publikacja: 19.04.2020 18:34

Marek Zirk-Sadowski

Marek Zirk-Sadowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Czy sądy administracyjne mogą jakoś wspomóc Polaków, zwłaszcza firmy, których kondycja finansowa ucierpiała w związku z pandemią koronawirusa?

Dostrzegamy dwa wymiary tej pomocy. Po pierwsze, czysto organizacyjne, czyli te działania, które umożliwiają kontakt z sądem i podejmowanie czynności w postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Wykorzystujemy już dość daleko posuniętą w tych sądach rozbudowę systemów informatycznych. Umożliwiają one elektroniczną formę kontaktu poprzez elektroniczne wnoszenie skarg, składanie pism i kontaktowanie się z wydziałami. Obecnie wykorzystujemy ten system do przygotowywania rozstrzygnięć spraw w drodze elektronicznej, bez fizycznego kontaktowania się sędziów. Do końca pandemii będzie już istniała możliwość wykonywania większości czynności sądowych w formie zdigitalizowanej.

A te inne możliwości?

Po drugie, wspomagamy strony poprzez uwzględnianie w rozstrzygnięciach ich specjalnej sytuacji w okresie pandemii. Możemy to robić w interpretacji przepisów, ale jej ostateczne granice wyznaczają oczywiście rozwiązania prawne zastosowane przez prawodawcę. Legalność musi jednak być wspomagana stosowaniem zasady proporcjonalności.

Dużą barierą w zaskarżaniu decyzji, zwłaszcza podatkowych, są wpisy sądowe. Czy jest szansa na pomoc w tym zakresie?

Ponieważ systemu wpisu sąd nie może zmienić, zalecamy, aby skarżący, osoby indywidualne i podmioty, w tym podmioty prowadzące działalność gospodarczą, gdy ich sytuacja finansowa ucierpiała w związku z pandemią koronawirusa, ubiegały się o przyznanie prawa pomocy. Obejmuje ono zwolnienie od opłat sądowych, a nawet ustanowienie profesjonalnego pełnomocnika, którego wynagrodzenie jest pokrywane ze środków Skarbu Państwa.

Co to oznacza w praktyce?

Strona skarżąca może się ubiegać o zwolnienie od kosztów sądowych. Przy czym takie zwolnienie może być w całkowite, gdy osoba fizyczna wykaże, że nie jest w stanie ponieść jakichkolwiek kosztów postępowania, bądź też częściowe, gdy wykaże, że nie jest w stanie ponieść pełnych kosztów bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Podobne zasady dotyczą także osób prawnych. Należy też przypomnieć, że przepisy prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi zawierają katalog podmiotów ustawowo zwolnionych od kosztów sądowych. W szczególnie uzasadnionych przypadkach istnieje również możliwość przyspieszenia rozpoznania sprawy poza kolejnością wpływu. Skarżący mogą złożyć w tym przedmiocie wniosek. Każdy wniosek rozpoznawany jest indywidualnie i oceniany, czy w konkretnej sprawie występują okoliczności uzasadniające rozpoznanie sprawy w pierwszej kolejności. Tymi okolicznościami mogą być również okoliczności związane z wpływem epidemii na sytuację podmiotów wnioskujących.

A co z tzw. przymusem adwokackim, który obowiązuje w skardze kasacyjnej? Bez profesjonalnego pełnomocnika nie można z niej skorzystać. Czy w tym zakresie firmy mogą liczyć na przyznanie prawnika?

Przymus adwokacki, który obowiązuje po wniesieniu skargi kasacyjnej, jest wymogiem ustawowym. Sąd tego wymogu nie może uchylić. Skarżący, którzy są w trudnej sytuacji finansowej, mogą złożyć wniosek o przyznanie prawa pomocy w postaci ustanowienia pełnomocnika z urzędu. Należy bowiem podkreślić, że przymus adwokacki dotyczy tylko złożenia skargi kasacyjnej w postępowaniu przed sądem. Strona nie podlega temu przymusowi w innym zakresie, nawet może sama prowadzić swoje sprawy przed sądem. Jeśli jednak chce korzystać z pomocy prawnej, to przyznanie prawa pomocy przez sąd administracyjny może obejmować również ustanowienie dla strony adwokata, radcy prawnego czy też doradcy podatkowego.

Czy sądy administracyjne do tej pory chętnie zwalniały skarżących z kosztów sądowych? Jakimi kryteriami się kierowały i czy jest szansa na ich rewizję, może wręcz złagodzenie, ze względu na pandemię?

Zwolnienie skarżących od uiszczenia kosztów sądowych nie jest kwestią chęci sądów administracyjnych, ale jedynie stwierdzenia istnienia przesłanek przyznania prawa pomocy. Wysokość wpisów sądowych od skarg wynika z rozporządzenia Rady Ministrów z 16 grudnia 2003 r. w sprawie wysokości oraz szczegółowych zasad pobierania wpisu w postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Sądy administracyjne zobowiązane są do pobierania wpisów w wysokości określonej w tym rozporządzeniu. Zmiana wysokości wpisów sądowych możliwa jest tylko po zmianie przez Radę Ministrów rozporządzenia w sprawie wpisów sądowych.

Czyli skarżący nie powinni rezygnować z ubiegania się o zwolnienie?

Nie, zwłaszcza w dzisiejszej trudnej sytuacji. Skarżący, którzy są w trudnej sytuacji finansowej, mogą złożyć wniosek o przyznanie prawa pomocy poprzez zwolnienie od kosztów sądowych w całości lub w części. Każda sprawa o zwolnienie od wpisu jest rozpatrywana indywidualnie, choć trudno tutaj mówić o „polityce sądu" albo o liberalnym lub restrykcyjnym podejściu do wniosków o zwolnienie od kosztów. Rozpoznając wniosek o zwolnienie od kosztów, sąd nie może jednak nie dostrzegać obecnej sytuacji społecznej i gospodarczej, którą wywołała pandemia, i z pewnością bardziej niż dotychczas strony będą mogły korzystać ze zwolnienia od kosztów sądowych. Niemniej każda sytuacja wymaga indywidualnej oceny. W NSA nie mamy jeszcze rozpoznanych spraw, w których podstawą złożenia takiego wniosku byłaby pandemia.

Czy regulacje przyjęte w tzw. tarczy antykryzysowej są wystarczające, żeby rozwiązać wszystkie problemy sądów administracyjnych w okresie stanu epidemii?

Zawsze można więcej. Wydaje się jednak, że na obecnym etapie regulacje dotyczące sądów administracyjnych są wystarczające. Ważniejsze może będą rozwiązania, które powinny się pojawić po zakończeniu pandemii, aby umożliwić sądom szybkie nadrobienie zaległości. Dobrym rozwiązaniem byłoby obniżenie wpisu w sprawach niejawnych, co zachęciłoby strony do składania takich wniosków. Dzisiaj wniosek taki, złożony do momentu wyznaczenia terminu rozprawy, a wymagający przecież również zgody strony przeciwnej, nie ma wpływu na wysokość wpisu.

Sądy administracyjne, w tym NSA, musiały ograniczyć swoją aktywność w związku z zagrożeniem wirusem. Od tygodni nie ma rozpraw, ale przecież nie oznacza to, że w sądach nic się nie dzieje.

Uregulowania wprowadzone na czas stanu zagrożenia epidemicznego oraz obowiązującego od 20 marca 2020 r. stanu epidemii nakładają na sądy obowiązek rozpatrywania spraw pilnych. Dla sądów administracyjnych sprawami pilnymi są te wymienione w art. 14a ust. 4 ustawy. Ogólnie mówiąc, są to sprawy, dla których ustawa określa termin ich rozpatrzenia przez sąd oraz wniosków o wstrzymanie wykonania aktu lub czynności. Prezes właściwego sądu może również zarządzić rozpoznanie każdej sprawy jako pilnej, gdy nierozpoznanie mogłoby spowodować niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia, albo ze względu na grożącą niepowetowaną szkodę materialną, a także gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości. Sądy administracyjne od połowy marca nie rozpoznają spraw na rozprawach, lecz tylko na posiedzeniach niejawnych. W NSA rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym wymaga zgody stron postępowania.

Wymaga to więc inicjatywy, zaangażowania strony...

Tak, bez takiej zgody sprawa musi oczekiwać na termin rozprawy, której przeprowadzenie wiąże się z osobistym udziałem stron, pełnomocników, a nawet publiczności, gdyż rozprawy są jawne. Obecnie brak zaś warunków do przeprowadzenia jawnych rozpraw. Natomiast są rozpoznawane sprawy na posiedzeniach niejawnych.

Czy są jeszcze jakieś inne opcje, które w dzisiejszych czasach powinni rozważyć skarżący?

Pełnomocnicy stron lub same strony powinny rozważyć możliwość zgłoszenia wniosków niezależnych od głównego postępowania, a które wynikają z obecnej sytuacji epidemiologicznej i wspomnianych ustaw pandemicznych. Dobrym przykładem jest wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji, bardzo istotny np. w sprawach podatkowych. Można go przecież zgłosić aż do rozprawy, i to wielokrotnie. Oparcie tego wniosku na okolicznościach związanych z pandemią wprowadziłoby nowe argumenty do oceny konieczności wstrzymania wykonania decyzji.

Czy jednak rozwiązania przyjęte przez ustawodawcę wystarczająco zabezpieczają interesy obywateli?

NSA kontroluje legalność działania administracji w indywidualnych sprawach i ex post, a zatem gdy miała ona już miejsce. Dzisiaj ocena skutków wprowadzonych ustaw z punktu widzenia sądu administracyjnego byłaby przedwczesna. Nakaz rozpoznawania spraw pilnych ma w zamierzeniu zapobiec przewlekłości postępowania w określonych sprawach. Ubocznym skutkiem jest jednak to, że inne sprawy czekają dłużej, ale w praktyce nie powinniśmy takiego skutku doświadczyć. Liczba spraw tego typu nie jest duża. Regulacje prawne po pandemii również mogłyby być pomocne w likwidacji przewlekłości, na przykład wprowadzić pewną ilość spraw, które w pierwszej instancji mógłby rozpatrywać sąd jednoosobowy.

A jak pandemia przełożyła się na sprawy organizacyjne, ustrojowe w sądach administracyjnych? Czy zostały zawieszone np. wybory prezesów, zgromadzenia ogólne?

W związku z epidemią i wprowadzonymi ograniczeniami nie można przeprowadzać nie tylko rozprawy, ale też zgromadzenia ogólnego sądów administracyjnych zwoływanego w celu zaopiniowania kandydatów na stanowiska wiceprezesów czy też przyjęcia informacji o działalności sądów administracyjnych. Odwołane zostało Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego zwołane dla zaopiniowania kandydatur dwóch wiceprezesów NSA. Odwołane są również wszystkie szkolenia i konferencje, które przewidziane były przed pandemią. Obecnie istnieje możliwość podjęcia szkoleń asystentów, które rozpoczniemy już w kwietniu, korzystając z programów umożliwiających zdalne nauczanie.

Sytuacja kryzysowa kiedyś się skończy i zapewne wrócą problemy ze wzbudzającymi wiele kontrowersji pomysłami władzy na reformy sądownictwa. Czy będąc prezesem NSA, nie obawia się pan o przyszły los sądów administracyjnych jako instytucji?

Jak dotąd wszystkie zmiany ustawowe dotyczące funkcjonowania sądów i statusu sędziów objęły również sądy administracyjne, choć na zasadzie odpowiedniości w stosunku do uregulowań dotyczących SN i sądów powszechnych. Istota tego sądownictwa nie została naruszona. Stało się oczywiste, że sądy administracyjne są odrębnym, niezbędnym i koniecznym elementem wymiaru sprawiedliwości, choć odgrywają w nim specyficzną rolę. Ich zadaniem jest kontrola legalności decyzji administracyjnych, a obejmuje ona również orzekanie o zgodności z ustawami uchwał organów samorządowych i aktów normatywnych terenowych organów administracji rządowej. Można więc w pewnym uproszczeniu powiedzieć, że sądzimy państwo w jego konfliktach z obywatelem, osobami prawnymi i samorządami. Wynika to również z przepisów konstytucyjnych, nie sądzę więc, aby istota sądownictwa administracyjnego uległa zmianie.

Czy sądy administracyjne mogą jakoś wspomóc Polaków, zwłaszcza firmy, których kondycja finansowa ucierpiała w związku z pandemią koronawirusa?

Dostrzegamy dwa wymiary tej pomocy. Po pierwsze, czysto organizacyjne, czyli te działania, które umożliwiają kontakt z sądem i podejmowanie czynności w postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Wykorzystujemy już dość daleko posuniętą w tych sądach rozbudowę systemów informatycznych. Umożliwiają one elektroniczną formę kontaktu poprzez elektroniczne wnoszenie skarg, składanie pism i kontaktowanie się z wydziałami. Obecnie wykorzystujemy ten system do przygotowywania rozstrzygnięć spraw w drodze elektronicznej, bez fizycznego kontaktowania się sędziów. Do końca pandemii będzie już istniała możliwość wykonywania większości czynności sądowych w formie zdigitalizowanej.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona