Jak donosi portal tvn24.pl, bezprecedensowa sytuacja w wadowickim wymiarze sprawiedliwości miała swój początek wiosną ubiegłego roku. To wtedy, w krakowskiej prokuraturze okręgowej zapadła decyzja o przeniesieniu doświadczonej prokurator jednostki w Oświęcimiu do Wadowic, czyli tam, gdzie od lat sędzią jest jej mąż.

Mąż sędzia do niedawna był przewodniczącym wydziału karnego, a także piastuje stanowisko wiceprezesa wadowickiego sądu.

W wadowickim sądzie prowadzone jest obecnie postępowanie lustracyjne w tej sprawie. Jak podaje tvn24.pl, przynajmniej w czterech procesach, w których akt oskarżenia wnosiła żona prokurator, a rozstrzygał mąż sędzia, zapadł prawomocny wyrok.

- W naszym środowisku mówi się o 140 sprawach i decyzjach, które trzeba uchylić. To bezprecedensowe, a sytuację komplikuje fakt, że członkiem rodziny sędziego i pani prokurator jest znany w Wadowicach adwokat. Nikt nie wie, co zrobić ze sprawami, którymi on się zajmował - przyznał w rozmowie z tvn24.pl doświadczony prokurator.