Bezdyskusyjnie trzeba usprawnić postępowanie przygotowawcze w sprawach cywilnych i gospodarczych. Jedną z najbardziej jaskrawych jego dysfunkcji jest przerzucenie de facto na sędziów zamiast na strony obowiązku przygotowania procesu.
Tymczasem wraz z selekcją materiału procesowego powinien to być podstawowy obowiązek profesjonalnych pełnomocników. Na etapie przedprocesowym ich rolą jest przecież doradzenie klientowi w podjęciu decyzji o skierowaniu sprawy na drogę sądową. Mają dbać, by klient nie angażował wymiaru sprawiedliwości bez potrzeby lub w złej wierze. A jak skutecznie i odpowiedzialnie doradzać klientowi, jeśli najpierw nie dokona się analizy materiału faktycznego i podstawy prawnej w danej sprawie?
Kulejące przygotowywanie procesów
Według obecnej fazy postępowania przygotowawczego rolą sądu jest selekcja materiału procesowego. Wskutek rygorystycznej wykładni przepisów o prekluzji strony zaczęły wnosić bardzo rozbudowane pisma procesowe. Brakuje w nich z reguły precyzyjnego wskazania przez powoda poszczególnych faktów, zwłaszcza w kontekście podstawy prawnej. Sąd nierzadko musi się domyślać, jaka jest podstawa prawna roszczenia, nawet gdy pismo składa profesjonalny pełnomocnik. Pozwany z kolei najczęściej odwołuje się do ogólnej formuły, że zaprzecza wszystkiemu, czego wyraźnie nie przyznał. Zarazem próżno szukać wyraźnie przyznanych faktów w wielostronicowych replikach. Do pism procesowych są dołączone wszystkie dowody, będące w dyspozycji strony, a także dowody z ostrożności procesowej. Świetnie ten stan obrazuje wypowiedź jednego z pełnomocników, że musiał wynająć samochód dostawczy, aby dostarczyć do sądu załączniki do pozwu.
W rezultacie trudno sądowi oddzielić fakty sporne od niespornych, zwłaszcza jeśli ma to zrobić na rozprawie poprzez zadawanie pytań, ustalić podstawę prawną, dokonać kwerendy orzecznictwa i w tym samym dniu przesłuchać świadków oraz wydać wyrok. W konsekwencji na rozprawy wzywani są świadkowie, którzy nic nie wnoszą do sprawy lub są przesłuchiwani wiele godzin na okoliczności niesporne lub nieistotne.
Sytuacji nie uzdrowi jednak planowana nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Wprowadza bowiem kazuistyczną i bardzo rozbudowaną instytucję posiedzenia przygotowawczego (art. 2051 k.p.c.). Na posiedzeniu przygotowawczym przewodniczący ze stronami ma ustalać przedmiot sporu, wyjaśniać ich stanowiska i w miarę potrzeby zaznajamiać je z prawnymi aspektami sporu, w tym z możliwymi sposobami jego rozwiązania. Zgodnie z projektowany 1 k.p.c. sąd ma sporządzać plan rozprawy, który ma zawierać rozstrzygnięcia co do wniosków dowodowych stron, zastępując postanowienie dowodowe. A także może zawierać: