Izba Dyscyplinarna SN zmierza do szybkiego przecięcia sporu o status nowych sędziów SN. W każdym razie w jej przekonaniu. Cała Izba ma się zebrać 10 kwietnia.
Rozpatrując w piątek pytanie trzech sędziów nowej Izby Dyscyplinarnej SN (sformułowane w zwykłej sprawie dyscyplinarnej radcy prawnego) o przecięcie sporu prawnego dotyczącego prawidłowości mianowania nowych sędziów SN, poszerzony, siedmioosobowy skład tej Izby postanowił skierować tę kwestię do całego rozstrzygnięcia całej Izby.
Jako uzasadnienie zadania pytaniu sędziowie wskazali pojawiające się w przestrzeni publicznej (politycznej i medialnej) a zwłaszcza sądowej, wątpliwości co do legalności i umocowania sędziów SN wytypowanych prezydentowi przez wybraną na nowych zasadach Krajową Radę Sądownictwa. A chodzi o to, że piętnastu sędziów, członków KRS wybiera obecnie Sejm, stąd zarzuty, że są to nominacje polityczne, upubliczniające wręcz całą KRS.
Kolejne wątpliwość dotyczyły tego, że ich wybór rozpoczęto wskutek obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych stanowiskach sędziowskich (z 24 maja 2018 r.), bez kontrasygnaty premiera.