Procedury sądowe – zarówno karna, jak i cywilna – pozwalają uniknąć sędziego, którego bezstronność może budzić obawy, choćby nie z jego winy. I w wielu wypadkach nakazują wyłączenie sędziego, a przeoczenie tego faktu skutkuje nieważnością postępowania.
Sędzia jest wyłączony z mocy samej ustawy np. w sprawach, w których jest stroną, w sprawach swego krewnych nawet do czwartego stopnia, a powinowatych do drugiego stopnia.
Niezależnie od tych automatycznie działających przyczyn sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli jest okoliczność mogąca wywołać wątpliwość, czy będzie bezstronny. Za taką okoliczność nie uważa się jednak wyrażenia przez sędziego poglądu co do prawa i faktów przy wyjaśnianiu stronom czynności sądu lub nakłanianiu do ugody. Zwłaszcza przy ugodzie sędzia nieraz odsłania się ze swoim poglądem na sprawę. Doświadczeni prawnicy już na początkowym jej etapie nieraz rozpoznają tok myślenia sędziego, a czasem jeszcze wcześniej – z innych podobnych spraw. Można to zauważyć np. w sprawach frankowych, nie mówiąc o takich jak o alimenty.
Czytaj także: