- Brak jest jakiegokolwiek dowodu, aby kierowca ciężarówki lub pracownicy hurtowni mieli wiedzę o narkotykowej przesyłce – mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Od samego rana policja chwali się wykryciem w sobotę największego w ostatnich latach przemytu kokainy.
Na terenie jednej z hurtowni w Broniszach pod Warszawą znaleziono 178 kilogramów narkotyku o wartości 105 mln zł. 90 proc. kokaina była ukryta w kartonach z bananami. Kierowca tira, który przewoził banany z Belgii został zatrzymany.
Jednak po przesłuchaniu go zwolniono. - Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na postawienie komukolwiek zarzutów, gdyż na chwilę obecną nie ustalono osób odpowiedzialnych za ten przemyt – tłumaczy prok. Nowak.
Podkreśla, że brak jest dowodów, aby kierowca ciężarówki lub pracownicy hurtowni brali umyślnie udział w przewozie czy w obrocie kokainą. - To pracownicy hurtowni powiadomili policję o podejrzanych pakunkach, które ujawnili podczas rozładunku bananów z ciężarówki – tłumaczy prok. Nowak.