Śledztwa umorzone i takie, gdzie odmówiono wszczęcia, niewiele robiąc, by zbadać, czy doszło do przestępstwa, są powtórnie w zainteresowaniu prokuratorów. Po analizach akt oraz sugestiach Prokuratury Krajowej uznają, że nie wyczerpano wszystkich możliwości ich wyjaśnienia. Według ustaleń „Rzeczpospolitej" w skali kraju dotyczy to co najmniej kilkudziesięciu postępowań – tyle podjęto na nowo.
Dotyczą m.in. majątków polityków, zwrotów cennych nieruchomości w Warszawie czy budzących emocje działań służb.
Prokuratura Regionalna w Katowicach 1 grudnia podjęła umorzone w 2010 r. śledztwo w sprawie tzw. willi Kwaśniewskich. Nowych dowodów brak, dlaczego więc uznano, że sprawę trzeba ponownie zbadać?
– Po analizie materiału oceniliśmy, że umorzenie było przedwczesne. Uznaliśmy za konieczne przeprowadzenie czynności procesowych zmierzających do wyjaśnienia okoliczności nabycia oraz finansowania nieruchomości położonej w Kazimierzu Dolnym – mówi Bożena Jaworek-Kaziród z Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Jakie to czynności, nie zdradza.
Poprzednie śledztwo trwało rok, a prowadzący je wtedy prokurator nie przesłuchał Kwaśniewskich w charakterze świadków, nie zdecydował się też na postawienie zarzutów.