Jak wynika z raportu NIK do którego dotarła „Rzeczpospolita" nie ma pewności, że taksometr rzetelnie wylicza opłatę za przejazd, a policyjny radar się nie myli. Powód? Tych urządzeń praktycznie nikt nie kontroluje, choć to zadanie urzędników administracji miar.
„W latach 2010–2016 w niektórych Okręgowych Urzędach Miar nie kontrolowano dużych grup użytkowników przyrządów pomiarowych, m.in. taksówkarzy i policjantów używających radarów" – alarmuje Izba.
– Brak kontroli miał niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo obrotu gospodarczego oraz ochronę istotnych interesów przedsiębiorców i obywateli – mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Tylko 10 mandatów
Skostniały, niewydolny, niesprzyjający przedsiębiorcom, a czasem wręcz rzucający im kłody pod nogi – taki obraz Głównego Urzędu Miar (GUM)i jego placówek w terenie z ostatnich sześciu lat wyłania się z raportu NIK. Izba sprawdziła efekty strategii tej instytucji na lata 2010–2015. Wnioski są krytyczne.
Pierwszy, za którym kryją się ważne dla obywateli kwestie, stwierdza, że nadzór metrologiczny sprawowany przez urzędy miar był nieskuteczny.