Konrad K., były prezes GetBacku, główny podejrzany w głośnej aferze, pozostanie w areszcie do 13 grudnia. Warszawski sąd przedłużył mu o trzy miesiące tymczasowy areszt. Taką samą decyzję podjął wobec Piotra B., jego współpracownika.
Tymczasem prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Warszawie, wspierana przez stołecznych policjantów z wydziału ds. odzyskiwania mienia, zabezpieczyła „na poczet przyszłych kar, grzywien i obowiązku naprawienia szkody" dobra należące do podejrzanych.
– Na chwilę obecną ogólna kwota zabezpieczeń majątkowych w sprawie sięga blisko 80 mln zł – potwierdza prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzeczniczka prokuratury.
„Rzeczpospolita" ustaliła, co kryje się za ogromną – jak na realia polskich śledztw – kwotą zabezpieczeń. Są to m.in. środki na kontach bankowych, gotówka, ruchomości, a także instrumenty finansowe.
I tak głównemu podejrzanemu Konradowi K. śledczy zajęli mienie o łącznej wartości ponad 13,5 mln zł. Co konkretnie? Mieszkanie (o wartości 1,6 mln zł) i nieruchomość gruntową wycenianą na ponad 1 mln zł (hipoteki przymusowe). Oprócz tego dwa miejsca garażowe warte ok. 50 tys. zł.